Wpis z mikrobloga

Dzisiaj podczas drzemki śniło mi się, że podrywałem jakąś dziewczynę. Ogólnie spoko sen, choć przesiąknięty #blackpill, bo pojawił się chad i cały czas czekałem jak się ten sen skończy i dostane kosza, jednak jak to bywa obudziłem się przed końcem. Nie potrafię kontrolować snu ale często zdaję sobie sprawę że śnię.
Niby to taka pierdoła w życiu. Ale tak w ogóle to chce napisać, że po takich snach czuję się jakby to było w realu, czuję jak bym na prawdę podrywał jakąś dziewczynę.
Eeehhhh szkoda, że tylko w śnie takie coś.
PS. Jako, że miałem włączone jakieś wykłady o starożytnym Egipcie, pojawił się też tam faraon. Umysł to jednak jest kozak.
#przegryw