Wpis z mikrobloga

@damian101: Myślę, że ciężko odpowiedzieć jednym, zależy od nastroju, berserka uwielbiam i jednocześnie nienawidzę, odszedłby w siną jak kowboj i elo, demony tam nie potrzebne ( ͡° ͜ʖ ͡°) Są też animu wyciskające łzy. Ale jakbym miał teraz wskazać jedno, to Katanagatari, jest jak crescendo, by w ostatniich minutach ostatniego odcinka wbić widza w fotel.