Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

No wstyd trochę przegrać na Słowacji :) Ale jakimś usprawiedliwieniem był pewny awans i niepełny skład MKSu :)

Spisski Rytieri - MKS Dąbrowa - 92-76 w rozgrywkach Alpe Adria Cup. Co tu dużo gadać, byłby to skandaliczny wynik, gdyby nie okoliczności, bo tak naprawdę dla MKSu ten mecz był o nic. Wszystko układało się w miarę okej do przerwy (kilka punktów przewagi MKSu). W 3 kwarcie, w 6 czy 7 minut z remisu (a wcześniej prowadzenia kilkupunktowego MKSu) zrobiło się +13 dla Słowaków i w sumie było po meczu. Tę kwartę polski zespół przegrał 6-24. W ostatniej części MKS próbował obronić jeszcze 8-punktową zaliczkę z pierwszego meczu, która dałaby pierwsze miejsce w grupie zamiast drugiego, ale nic z tego nie wyszło. Dodam że MKS grał bez kontuzjowanych Pacheco, Małgorzaciaka i Motylewskiego, przez co Brenk zagrał na rozegraniu blisko 30 minut, a jest to gracz bardzo przeciętny. U Słowaków byli wszyscy, tyle że nie wiedziałem że dopiero co pozyskany Amerykanin Banks został zastąpiony kolejnym nołnejmem (tym razem z ligi angielskiej) :)

W statystykach:
- dla Słowaków: Marko Stevanović 25pkt, 12zb., David Dennis 15pkt, 8zb., 6as., 7/11 z gry, Adam Antoni 15pkt., 6/9 z gry, Michal Batka (ex-PLK) 14pkt, 7zb., Ivan Gavrilović 12pkt, a nowy Mike Morsell miał 7pkt. i 2/8 z gry.
- dla MKS: dwucyfrowe punkty osiągali rezerwowy Milivoje Mijović (17), Michał Nowakowski (15 i 5/7 z gry), Josip Sobin (14 i 7/8 z gry), Mike Lewis (11, ale był nieskuteczny) i Devyn Marble (11). Sobin miał 8 zbiórek, a cały zespół zaliczył zaledwie 7 asyst (Lewis 4).

Tym samym Słowacy kosztem Chorwatów awansują do ćwierćfinałów (w formule mecz i rewanż), które wystartują w nowym roku. Póki co są tam 2 słowackie, czeski, słoweński (w którym gra młody Polak Damian Krużyński) i polski zespół. Trzy miejsca jeszcze do rozdania. Tak czy inaczej żaden z tych zespołów aż do finału nie powinien być faworytem z MKSem. W zeszłych latach kiedy grały w tym pucharze zespoły z Węgier, było nieco trudniej.
  • Odpowiedz