Wpis z mikrobloga

Łączę kropki, wyłączam wszystkie covidosceptyzmy i płaskoziemskie teorie, w dupie mam rządową propagandę i wychodzi mi coś takiego:

1. Grypa
mamy objawy. Idziemy do lekarza, lekarz nas bada, dostajemy l4+leki+antybiotyk, siedzimy w domu. Leki przeciwwirusowe wspomagają organizm w walce z infekcją, antybiotyk chroni nas przed infekcją bakteryjną o jaką łatwo w stanie obniżonej odporności spowodowanej chorobą. kilka dni i jesteśmy zdrowi.

2. Covid
Mamy objawy

a. idziemy do lekarza, robią nam test, wychodzi, że mamy 'śmiertelnego' wirusa, zamykają nas w domu. Żadnych antybiotyków, do tego stres, łapiemy dodatkową infekcję (która nie wystąpiła by, gdybyśmy byli leczeni i traktowani jak w przypadku grypy), w skrajnych przypadkach lądujemy pod respiratorem.

b. nie idziemy do lekarza, często nawet ignorujemy objawy. Organizm osłabiony, łapiemy dodatkową infekcję (która nie wystąpiła by, gdybyśmy byli leczeni i traktowani jak w przypadku grypy), w skrajnych przypadkach lądujemy pod respiratorem.

c. idziemy do normalnego lekarza. Dostajemy amandatynę + pakiet leków, antybiotyków (tak tak, jak przy grypie). Pomijając skuteczność lub brak skuteczności amandatyny, antybiotyk działa zawsze, chroni nas przed infekcją bakteryjną która może doprowadzić do zapalenia płuc.

Wygląda na proste i łatwe do zrozumienia.
Celowo nie podejmuję tematów szczepień. Moim zdaniem wszystko rozbija się o właściwą opiekę medyczną, brak strachu przed 'systemem' i, przede wszystkim, brak paniki. Przeszedłem covida, miałem delikatne objawy, w tym czasie starałem się nie wychodzić z domu poza sytuacjami koniecznymi, od lat dbam o zdrowie. W tym czasie nic dodatkowego się nie 'przyplątało'. I chyba to ostatnie jest właśnie kluczowe w tym całym covidowym zamieszaniu.

Co sądzicie?
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FrozenShade: Wszystko co napisałeś jest racjonalne, gdyby za Covida nie było dodatków dla lekarzy. A ponieważ są dodatki, to każdy chce jak najwięcej ukroić sobie tortu. Jedyne rozwiązanie to prywatna opieka - tam nikt nie pyta o Civda. Znajomi byli ostatnio w M* lekarz pyta co jest - bol głowy, zawalone zatoki, brak węchu. Pytanie lekarza - a czuje się pan na Covid - odpowiedź nie - a no to
  • Odpowiedz
@FrozenShade: no i na samym początku się wyłożyłeś przy tym łączeniu kropek. W Polsce nie zapisuje się leków przeciwwirusowych na grypę, a tym bardziej antybiotyków więc cała dalsza konkluzja jest nic nie warta.
  • Odpowiedz
@Razis: Eloprine, inozyna itp - nie wiem, czy to są leki, ale miałem to przepisywane przy grypie. Dzieciaki tak samo. Pierwszy lepszy link z googla opisuje Eloprine jako 'lek przeciwwirusowy i zwiększający odporność'. Antybiotyków na receptę tez raczej sam sobie nie wpisywałem :)
  • Odpowiedz
@FrozenShade: Antybiotyk jako środek zapobiegający infekcji to głupota i ten kto ci tak przepisuje dokłada cegiełkę do antybiotykoodpornych drobnoustrojów
  • Odpowiedz