Wpis z mikrobloga

@fir3fly: ok, racja. Ja w takim uproszczeniu piszę.

@miewamkoszmary: Kłusownicy walczyli o przetrwanie i najłatwiejszym sposobem było dla nich zabijanie nosorożców. Mniej energii tracili i dużo więcej zyskiwali niż by mieli pracować na roli.
Rywalizacja w ewolucji rozgrywa się głównie między osobnikami tego samego gatunku, a nie miedzy gatunkami.


@fir3fly: skąd ten pomysł? Populacje rywalizują o nisze, a ewolucja odbywa się poprzez podział populacji na odrębne, a nie przez "zmutowanie" jednego osobnika.

Więc nie można w tym przypadku mówić o ewolucji i zmianie warunków.


Dobór naturalny nie jest jedynym mechanizmem ewolucyjnym. Wymarcie z braku pożywienia jest równie dobre jak wymarcie po walnięciu meteorytu albo wymarcie
Tępienie zwierząt przez człowieka sprawia, że fauna ubożeje. Tracimy coś co zniknie bezpowrotnie i umiemy zdać sobie z tego sprawę wraz z konsekwencjami. Nie działamy już na podstawie instynktu.


@miewamkoszmary: wiem o tym. Jednak wiele gatunków wyginęło w historii bez udziału człowieka. Na przykład dinozaury. Nikt po nich nie płacze.
skąd ten pomysł?


@rineo: gdzieś wyczytałam.

Populacje rywalizują o nisze, a ewolucja odbywa się poprzez podział populacji na odrębne, a nie przez "zmutowanie" jednego osobnika.


Tak wynika z mojej wypowiedzi?