Wpis z mikrobloga

@cordant: no nie do końca - na blachach potrzebujesz wymienić naklejkę legalizacyjną (czy jakkolwiek ona się poprawnie nazywa).

Proces przerejestrowania da sie teoretycznie przeprowadzić przez PWPW, ale tak czy siak musisz przesłać blachy do urzędu, więc auto będziesz mieć uziemione ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przez ePUAP możesz dokonać zgłoszenia zakupu, co już cię chroni przed tą słynną karą 1000zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@aksal89
@PanKracy582
Przyznam się szczerze, że nie bardzo rozumiem jak to działa. Zgłoszenie auta przez EPUAP pozwala mi uzyskać pozwolenie na 30 dni żeby mógł nim jeździć (coś jak "miękki" dowód?), ale i tak muszę jechać do urzędu z blachami żeby zmienili naklejkę?

Może po prostu lepiej jechać z blachami i papierami i wszystkim potrzebnym do urzędu, załatwić to u pani w okienku i oczekiwać na datę odbioru nowego dowodu?
@cordant: Inaczej:

- zgłaszając sprzedaż przez ePuap spełniasz to, co jest wymagane, żeby nie dostać kary, ale dalej jeździsz na papierach poprzedniego właściciela i musisz się martwić, żeby nie zgubić umowy. Dodatkowo - w przypadku mocno upierdliwego policjanta, może się przyczepić do niezgodności danych w dowodzie ze stanem faktycznym i zabrać ci dowód.

- Jak pojedziesz do urzędu, to od ręki wydrukuje ci tzw miękki dowód i przyklei naklejki na tablice,
@cordant:
jeśli zgłosisz nabycie pojazdu to ono faktycznie jest na Ciebie w każdym systemie
nie zgadza się zawartość dowodu rejestracyjnego, ale to nie ma praktycznie żadnego znaczenia bo masz umowę kupna sprzedaży a i tego nie trzeba wozić przy sobie

przy kontroli bagiet klepią blachy np. WPR 997X skąd kupiłeś auto, jesteś z np. DW a im w systemie wyskakują Twoje dane (bo zgłosiłeś nabycie pojazdu i widniejesz jako właściciel), auto
@cordant:
tylko jeden haczyk: jeśli jedziesz za granicę to musisz mieć przy sobie dowód rejestracyjny, bo chyba nie mają wglądu w nasz system a lepiej nie kombinować i nie tłumaczyć się z umowami itd
jeśli jedziesz za granicę


@PanKracy582:

Za granicą mają wywalone na to czy w dowodzie jest aktualny właściciel auta, co najwyżej sprawdzą VIN czy nie jest w ich bazie kradzionych (po to proszą o polski doqód, żeby sobie VIN do komputerka wpisać).
Za granicą mają wywalone na to czy w dowodzie jest aktualny właściciel auta, co najwyżej sprawdzą VIN czy nie jest w ich bazie kradzionych (po to proszą o polski doqód, żeby sobie VIN do komputerka wpisać).


@eeemil:
i tak,
i nie
¯\_(ツ)_/¯

swego czasu włosi i francuzi dojeżdżali wszystkich którzy nie mieli od banku kwitu na użytkowanie auta leasingowanego