Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 40
#rolnikszukazony Podsumowanko sezonu:

-Kamil:
Kamil od początku robił dobre wrażenie. W wizytówce zaznaczył, że chce założyć rodzinę i o dziwo napisało do niego wiele dziewczyn o podobnych aspiracjach. Z kandydatek zabawna była jedna która przyjechała na pierwszą randkę w życiu, a do programu wysłała ją babcia. Ostatecznie Kamil wybrał Emaocjonalną Alternatywkę, zamkniętą w sobie Justynę i sympatyczną Asię.

Justyna zajechała na farmę Dogem co duże wrażenie na rolniku, od razu przyznał, że to jego faworytka. Jednak Justyna nie odnalazła się na wsi. Kamery ją stresowały, a wiejskie aktywności nudziły. Pozostałe dziewczyny były zachwycone, zwłaszcza Alternatywka cieszyła się z każdej chwili. Justyna szybko sama wróciła do domu, bo stwierdziła, że i tak nie chce jeszcze zakładać rodziny, więc nie będzie robić Kamilowi nadziei.
Kamil zabrał na randkę Asię i oznajmił jej, że ją wybiera. Po powrocie z randki odesłał do domu Alternatywkę która się rozkleiła, bo liczyła, że rolnik ją też zabierze na randkę przed wyborem.

Kamil i Asia okazali się zgodną parą. Do końca sezonu pokazano nam ich randkę w balonie i rozmowy o rychłym ślubie. Po programie Asia przeprowadziła się do Kamila i nadal są razem.

W finale Justyna przyznała, że żałowała przez chwilę swojej decyzji, bo Kamil się jej podobał, ale cieszy się, ze szczęścia pary. Produkcja niepotrzebnie znowu wałkowała płacz Alternatywki, ale spotkanie zakończyło się pozytywnie: Kamil oświadczył się Asi na wizji.

Para nadal jest razem, planują duże wesele i założenie chodowki krów.

-Krzysztof:
Krzysztof na początku wybrał w ciemno Svetlane z Białorusi po spotkaniu online. Poza nią zaprosił na gospodarstwo Bogusię i Nauczycielkę. Na samym początku kobiety zgodnie stwierdziły, że gdyby któraś została faworytką to chcą od razu wiedzieć, Krzysztof obiecał szczerość, ale nie dotrzymał słowa.

Bogusia została numerem 1 praktycznie od razu. Rolnik zabierał ją na nocne spacerki, przedstawiał sąsiadom, a pozostałe kandydatki raczej olewał. Po odesłaniu Svetlany która zdaniem rolnika była zbyt namolna, została jeszcze Nauczycielka. Jednak wbrew wcześniejszej umowie Krzysztof spędzał czas tylko z Bogusią i wkurzona Nauczycielka mu to wygarnęła i wróciła do domu.

Od tej pory Kszystof nie odstępował Bogusi, szybko padły wyznania miłości, a po 5 dniach oświadczyny. Produkcja próbowała nakręcić jakąś dramę między nimi, ale para już wzięła ślub który zobaczymy w odcinku świątecznym.

W finale u tej pary nic specjalnego się nie działo. Svetlana nie przyjechała, a Nauczycielka zachowała się z klasą. Przyz nała, że zachowanie Rolnika jej się nie podobało, ale od początku widziała go z Bogusią i życzyła szczęścia narzeczonym. Bogusia przyznała, że faktycznie zachowali się trochę nie fair, ale to była walka o mężczyznę więc wszystko dozwolone i ona wygrała.

-Staszek:
Stasiulek to największy troll w historii rolnika. Dostał wieiele listów od fajnych dziewczyn, ale przebierał je od niechcenia. W końcu wybrał trzy dziewczyny Olę, Roksanę i Teresę, ale od początku nie było widać chemii z żadną z nich. Po przybyciu na włości rodziców Staśka zaczęła się pięciodniowa szopka i zwodzenie dziewczyn. Nudne randki, brak zainteresowania kandydatkami, a na koniec wszystkie zostały odesłane do domu bo Stasiek nic nie poczuł.

Od początku krążyły plotki, że Staszka zachowanie wynikało z tego, że po zgłoszeniu do programu, a przed przyjazdem dziewczyn wrocił do byłej i postanowił grać głupiego. Po co? Pewnie dla fejmu bo mógł zrezygnować tak jak się to już zdążyło wcześniej. Jego rodzina nie pokazała się w programie i podobno wynajęli agencję PR która miała pilnować Staszka, dziewczyn i tego, żeby za dużo w programie nie pokazali.

W finale dziewczyny zobaczyły wypowiedzi Staszka i były zdziwione, że aż tak miał je gdzieś. Widać było, że wszystkie były zawiedzione jego zachowaniem, mimo to na mediach społecznościowych go bronią (czyżby czary agencji PR?). Staszek przyznał, że kogoś ma, ale uparcie twierdzi, że to się stało po programie. Mimo to wypalił, że najbliżej mu było do Teresy. Czyli gdyby nie miał dziewczyny, to może by ją wybrał xD

-Kamila:
Kamila na początku wzbudziła zachwyt telewidzów, ładna, bogata blondynka. Oczywiście pobiła rekord listów. Od razu wpadł jej w oko Pędzel, dobrze im się gadało i zaprosiła go na gospodarstwo razem z żywiołowym Adamem i spokojnym Tomkiem. Chłopaki dostali mały pokoik z 3 przyczami i wyglądało, że dobrze się bawią w czasie prac na pieczarkarni. Każdy jakoś tam próbował się popisać przed Kamilą. Niestety sprawy się pokomplikowały poza kamerami. Wieczorem Pędzel chciał zwrócić na siebie uwagę Kamili więc złapał w kiblu muchę i wypuścił ją jej w twarz gdy rozmawiała z Adamem. Mucha wylądowała w oku Kamili i zrobiła się spina. Na drugi dzień Kamila odesłała Pędzla do domu i od tej pory była równia pochyła.

Widać było, że pozostali dwaj kandydaci nie do końca odpowiadali Kamili i miotała się między jednym, a drugim. Najpierw Tomek był faworytem, ale w ostatniej chwili wybrała Adama bo wstał rano i poszedł do pieczarkarni pomagać z własnej woli. Sam Adam był zaskoczony tym wyborem i jakoś nie był do końca przekonany do tego związku. Coś tam próbował organizować, ale Kamili ciągle coś nie pasowało i po rewizycie się rozeszli.

W finale zabrakło Pędzla, ale wysłał dziwny filmik na którym życzy Kamili wszystkiego dobrego z lekkim fochem. Tomek i Adam próbowali przedstawić swoją perspektywę, ale Kamila musiała mieć ostatnie słowo. Niby mówiła, że to w niej był problem, ale też miała pełno wyrzutów do obu kandydatów. W sumie to po występie Kamili widać czemu jest sama. Chyba nie do końca wie czego właściwie chce, poza tym w chłopakach widziała głównie wady. Jednak z programu wyniosła wielu obserwatorów i prawdopodobnie jeszcze o niej usłyszymy.

-Elżbieta:
Elżbieta na początku robiła negatywne wrażenie. Zadawała kandydatom dziwne pytania o zmarłe żony, w końcu wybrała trzech panów: Wysokiego Marka, poczciwego Stasia i cwaniaka Rysia.

Elżbieta zgodnie ze scenariuszem zrobiła panom obóz przetrwania, gdzie najbardziej od wszystkiego migał się Mareczek. Jednak to on się najbardziej Elżbiecie spodobał wizualnie. Rysiu cwaniakował i został odesłany do domu, a Staś mimo chęci poszedł w jego ślady. Zawody wygrał Mareczek i nikogo to raczej nie zdziwło.

Rewizyta była dziwna bo okazało się, że Marek pomieszkuje u kolegi. Niby to dlatego, że nie daje rady sam zostać w domu zmarłej żony, ale żałoba nie przeszkadzała mu w próbie podarowania obrączki żony Elżbiecie.

Mareczek był bardzo uczuciowy, komplementował i adorował Elę, a między wierszami już się do niej wprowadzał i nawet sobie wyznaczył jej garaż na własny warsztat. Radośnie stwierdził, że przeprowadzka do Elżbiety rozwiąże wszystkie jego problemy. Ale naiwny kto myślał, że chodzi o problemy sercowe.

Otóż Mareczek okazał się typowym Tulipanem. Po przeprowadzce do Elżbiety poudawał miłego jeszcze dwa tygodnie, a jak poczuł się pewnie to pokazał prawdziwą twarz: nogi na stół i cały dzień w piżamie przed tv i telefonem. Do tego zaczął psychicznie niszczyć Elżbietę i zaniżać jej poczucie własnej wartości między innymi sugerując, że powinna sobie zrobić botoks bo jest taka pomarszona. Podobno próbował ją też skłócić z rodziną, nie podobało mu się, że kupuje prezenty wnukom, a nawet miał sugerować, że pozbędzie się problematycznego syna Elżbiety który ma problemy z narkotykami. Elżbieta nie chciała o tym mówić, ale jej córka wiele powiedziała na fb.

Poza tym Mareczek ma historię uwodzenia bogatych kobiet i doprowadzania ich do ruiny, a u kolegi mieszka dlatego, że ma gigantyczne długi.

W finale było widać, że Elżbieta była przerażona spotkaniem z Markiem. Ten próbował coś jeszcze grać i się podlizywać, ale gdy Elżbieta powiedziała kategorycznie nie, na chwilę pokazał swoją prawdziwą twarz. Niestety lub stety Elżbieta postanowiła zachować klasę i nie wywlekła wszystkiego przed kamerami. Ale było widać strach w jej oczach i myślę, że Marek dał jej ostro w kość. Jaka by nie była nie zasłużyła sobie na coś takiego i miejmy nadzieję, że przynajmniej będzie to ostrzeżenie dla innych potencjalnych ofiar Marka.

Cały sezon zakończył się nieskładnym montażem dziwnych klipów.

Podsumowując, ten sezon był taki se. Z jednej strony mamy pozytywne historię Kamila i Krzysztofa, z drugiej strony Kamilę i Staszka którzy przyszli do programu raczej nie po miłość. No i Elżbietę której produkcja powinna zafundować terapię po tym jak podsunęli jej oszusta matrymonialnego.

Miejmy nadzieję, że w kolejnym sezonie będzie więcej rolnika w rolniku :)
  • 4
@nika_blue: opracowanko fajne, ale z jednym sie nie zgodze. Rysiu nie byl zadnym cwaniakiem. Normalny gosc z mocnym charakterem. Klase pokazal jak Ela go odprawila. Nie robil jakis scen tylko z kulturka podziekowal itd mimo ze randka byla miniute w ciuchach roboczych na ławce obok domu. A to ze glosno mowil co mysli o ciaglej robocie wokol domu ma racje. Zaprosila by ich poznać a wiecznie mieli zadania do wykonania.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@BamBamBigelow: ok może cwaniak to złe słowo, ale już nie mogę edytować, a tak go nazywała Elka . Sam się wygadał, że trochę chciał się pokazać w TV i jak Elka zapytała czy ma parcie na szkło to przyznał, że oboje mają. A co do pracy to jest część scenariusza, tylko Elka to wzięła za bardzo do serca. Inni uczestnicy też organizowali gościom robotę tylko mniej tego pokazali lub robota polegała