Wpis z mikrobloga

Tak sobię myślę, że dzieci w miarę bogatych rodziców mają zajebiście. Dostając dom/mieszkanie, kasę na biznes i do tego samochód, to tacy ludzie są ze 30 lat przed przed kimś kto zaczyna od zera. Ja np. mam sporo rodzeństwa i nie mogę na coś takiego liczyć, chociaż mimo wszystko źle nie mieliśmy. Tylko, jak sobię pomyślę, że ja w wieku 50 lat dorobię się tego, co niektórzy mają na start, to się odechciewa. Co mi w tym wieku z tych rzeczy? Swoim dzieciom nie zamierzam też robić lepszej przyszłości, bo nie zamierzam ich mieć. To by było błędne koło. Już bym musiał poświęcić swoje życie po to, aby one miały lepiej. Czyli de facto sam bym nigdy tego fajnego życia nie zasmakował.
Z tym 30 lat może i przesada ale zanim dojdę do poziomu minimum 5k oszczędności netto miesiecznie (600k w 10 lat), to trochę minie, a wiadomo, że sa też inne wydatki, typu wakacje ciuchy itp. Także na spokojnie można liczyć 20 lat pracy na sensowne mieszkanko/dom na obecnym kursie.
Mega zazdroszczę, jak ktoś już jest urządzony i całość kasy, którą zarabia może sobie przeznaczyć na jakieś fajne rzeczy, typu auto i żyć sobię na czilku.(,). Wyjazd za granicę to mniej więcej podobny schemat, czyli poświęcenie najlepszych lat na pracę w obcym miejscu, gdzie nikogo się nie zna.

#przegryw #praca
  • 5
  • Odpowiedz
@LadnyChlopczyk: sprobuj wiecej zarabiac. ja tez nic nie dostalem od rodziny, rodzice mieli zawsze minimalna krajowa. zycie jest niesprawiedliwe ale w porownaniu do bananowych dzieci masz niepowtarzalna okazje o wlasnych silach sie czegos dorobic na tym swiecie i nikt ci tego nie zabierze ani nie powie tak jak Ty o tych dzieciach ze dostales cos za darmo.

Sam mialem podobny lekki bol dupy pare lat temu (duzo znajomych ze studiow
  • Odpowiedz
@redditowywykopek: Oczywiście, że na etacie się aż tak nie dorobię ale nie chcę nic otwierać, dopóki chociaż kilka miesięcy nie popracuję w zawodzie. Z tymi mieszkaniami zazdroszczę bardziej tej stabilizacji, niż samego posiadania jakiegoś majątku. Taka stabilizacja pozwoliłaby ze spokojną głową realizować cele, które nie są związane z zarobkiem (np. Sportowe). No ale mniejsza. Plusem takiej sytuacji, jak mam, jest to że motywacja jest dużo większa, choć dzieciaki z przedsiębiorczych
  • Odpowiedz