Wpis z mikrobloga

@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz:
Nikotyna w formie zastepczej przez jakis czas. Efajek, plastry, gumy. To co najbardziej ryje Twój organizm to wcale nie nikotyna ale cala reszta substancji ktore dostarczasz z papierosami. Sam tlenek wegla ktory wdychasz w duzych ilosciach powoduje stan pernamentnego zaczadzenia. Pare dni takiej terapii i sam poczujesz jak Twoj organizm sie regeneruje, poprawia sie sen, apetyt itp. Pozniejsze odstawienie nikotyny do zera przychodzi zdecydowanie latwiej.
@Makak87: właśnie tu jest problem, że z analogów przerzuciłem się na elektryka i od niego jestem głównie uzależniony. Kolejna sprawa, że bardziej niż samo palenie jestem uzależniony raczej od nikotyny, bo jak próbowałem palić zerówki to paliłem więcej i częściej niż z nikotyną, a także miałem typowe objawy odstawienie nikotyny. Normalne fajki paliłem jak nie miałem przy sobie elektryka albo jak ktoś częstował i do nich mienie tak średnio ciągnie.
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz:
Przyzwyczajaj organizm do coraz dluzszysz przerw w dostarczaniu nikotyny i pilnuj dziennego przepalu. Ja rzucalem z eszlugiem w ten sposob: codziennie mialem odmierzony soczek, jednakowa moc, jednakowa ilosc. Zakaz palenia w domu, przy kompie itd. Chcesz zapalic? - wypad na zewnatrz. Szybko zniszczysz sobie radoche z jarania. Pilnowalem zeby kazdego dnia wstrzymywac sie z pierwszym buchem coraz dluzej i dluzej. Wstawalem o 5 rano, zamiast od razu jarac, czekalem przynajmniej
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz: Paliłem długo i rzucałem kilkukrotnie. Plastry, gumy, cukierki pomagały tylko na chwilę. Najdłużej pomogło chodzenie na takie zajęcia do Kościoła Dnia Siódmego, polegało na samej psychologii. Wytrzymałem sześć miesięcy. Zgubiła mnie pewność siebie i zadufanie, pożyczyłem papierosa od kolegi z którym maszynę naprawiałem. Tak mi pachniały te jego papierosy, a jeszcze mnie ostrzegał że jak mi da tego jednego to zaraz polecę po paczkę. Zapieralem się jak koń że nie
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz mi się szlugi skończyły i nie chciało mi się iść do sklepu, tak rzuciłem. Już 2 tygodnie. Tylko że rzuciłem nagle i nw czy teraz nie cierpię bo mam problemy z oddychaniem, a badania płuc i klatki wskazują, że wszystko git.