Wpis z mikrobloga

@Wedam: Patrz screen powyżej, ale ogólnie bycie wręcz podręcznikową juleczką z twittera (wraz z d--y zaimkami po angielsku w profilu mimo pisania w 99% po polsku), co jeszcze byłoby wybaczalne gdyby była nastolatką a nie babą koło trzydziestki, populizm, nieumiejętność i totalna niechęć do prowadzenia debaty z kimś kto nie należy do jej kółeczka lizania się po jajkach, a także niechęć do przyznania się do błędu, naginanie prawdy żeby wyjść
  • Odpowiedz
@Wedam: Szkolne debaty z losowaniem strony to akurat bardzo dobry pomysł. Po pierwsze, ćwiczysz sztukę argumentacji, po drugie, nawet jeśli się nie zgadzasz ze stroną jaka ci przypadła, masz okazję popatrzeć na temat z innej perspektywy i zrozumieć dlaczego ktoś myśli właśnie w ten sposób. Dodatkowo, jak wykazał kolega @penkroff powyżej, ludzie tak czy inaczej stosują chwyty retoryczne i techniki argumentacji odruchowo, tylko jednym to wychodzi lepiej niż innym,
  • Odpowiedz
jej libfeminizm to temat na szerszą dyskusję


@SuperFancyFretka: a ona nie jest właśnie typową przedstawicielką socjal-feminizmu (w sumie nie wiem, czy tak się to fachowo nazywa, ale chodzi mi o przeciwieństwo lib-fem)? Nie śledzę jej twórczości czy wypowiedzi aż tak dokładnie, ale z tego, co już parę razy wychwyciłam w jej filmach na yt, ma podejście mocno antykapitalistyczne, więc ciekawi mnie, skąd ten lib-fem. Nie piszę tego, żeby jej bronić,
  • Odpowiedz
@ksndr: Kasia Babis wspiera SWP, więc nie podciągałabym jej pod feminizm socjalistyczny, który traktuje prostytucję jako element zinstytucjonalizowanej przemocy wobec kobiet. Generalnie Kasia bezkrytycznie żre każdy produkt współczesnej myśli libfeministycznej która niestety uchodzi obecnie za mainstreamowy feminizm. Jej stękanie o kapitalizmie jest czysto performatywne. Ja też narzekam na rynek mieszkaniowy w Polsce i krindzowe profile korporacji na Twitterze, to mnie nie czyni socjalistką.
  • Odpowiedz