Wpis z mikrobloga

I nadszedł ten czas, niedzielny wieczór, ŚMIECHU WARTE. Gotowi na poranną gorycz rozpaczy podczas trzeciego przedłużania drzemki ( ͡° ͜ʖ ͡°)? Od rana wyścig korposzczurów na ulicach, cisnące dedlajny w robocie, kolejne dni przygnębienia dla osób, które świadome są tego, że ich pracę mógłby wykonywać szympans po lobotomii. Wstawanie o ciemku, praca, powrót z pracy o ciemku, gotowanie, pół godziny relaksu, sen. Życia cud moi drodzy. Mam ćwierć wieku i naprawdę nie wiem czy będę w stanie tak pociągnąć do emerytury która oczywiście będzie gówniana. Żeby jeszcze praca była szanowana, kształcenie się, już za same chęci, że chcesz coś zmienić powinno spotkać cię coś pozytywnego.
Na studiach dostajemy natomiast na start po pysku, że za taką pracę nie dostaniesz złamanego grosza, bo wpiąłeś jeden przewód niepoprawnie. Zaczniesz dyskutować to wywalą cię z laboratorium i uwalą na kolejnej wejściówce. Pracujesz w między czasie aby ledwo związać koniec z końcem ? No bardzo mi przykro, że spał pan dzisiaj tylko 3 godziny, ale spóźnienia 5 minutowe są niedopuszczalne i następnym razem proszę się nie pokazywać, bo to brak szacunku dla wykładowcy. Kiedy wreszcie zmieni się w Polsce podejście do studentów?
W pracy lepszej czy gorszej, w każdej jednej trwa wewnętrzny wyścig, obrabianie dupy za plecami, #!$%@? się, aby tylko wejść na kolejny stołek , głośno przy tym sapiąc. Praca pod presją czasu i w stresie? Czytaj jako mobbing, zostawanie po godzinach i zabieranie pracy do domu.
Serio, jak ludziom chcę się pchać ten obsrany wóz, bez jednego koła, przez ten błotnisty ściek zimą, zwanym życiem. A na tym wozie dziecioroby, górnicy, nieroby i rozszczeniowcy. Dziwi mnie, że tak mało osób decyduję się na wychuśtsnie na tym padole łez.
Długi ten wysryw ale może kogoś pocieszy, że nie jest sam.

#przegryw #gownowpis #pracbaza #depresja #suicidefuel #przemyslenia #gehenna #niedzielawieczur
  • 1