Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 2
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk4x
16.11.2021

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ

Kolejny atak nielegalnych imigrantów i białoruskich służb na polską granicę.
Agresywny tłum z kamieniami, butelkami i kłodami próbował sforsować ogrodzenie.
Polscy żołnierze i funkcjonariusze obronili granicę i odparli atak.
9 osób broniących granicy zostało rannych.
Białoruskie prowokacje narastają, ale granice pozostają szczelne.
Atak na polską granicę i polskie służby.
Grupa około 100 agresywnych imigrantów ramię w ramię z białoruskimi funkcjonariuszami ruszyła w stronę Polski.
Z kamieniami w rękach i z niebezpiecznymi przedmiotami agresorzy próbowali sforsować granicę na wysokości białoruskiej wsi Bruzgi.
Polscy mundurowi stali się celem ataku.
W nich celowano różnego rodzaju kamieniami, które rzucane były na przykład za pomocą procy.
Następnie obrzucano ich granatami hukowymi, granatami łzawiącymi.
Żeby wytłumaczyć widzom, nie trzeba mówić, że tego migranci nie przywieźli w samolotach.
Szklane butelki, kamienie, kłody, granaty.
To białoruskie służby dostarczyły im niebezpieczne przedmioty, którymi zranili broniących granicy Polaków.
Rannych zostało 7 policjantów, żołnierz i strażniczka graniczna.
Wszyscy wymagali pomocy medycznej.

---
Polskie służby profesjonalnie i z poświęceniem, narażając własne zdrowie i życie, obroniły granicę.
Sytuacja została opanowana, ten atak, który dzisiaj został przeprowadzony przez Białorusinów rękoma migrantów, został zatrzymany, odparty, na szczęście udało się naszym żołnierzom i funkcjonariuszom utrzymać szczelność granicy.

---
Choć białoruskie służby robiły, co mogły, by pomóc imigrantom sforsować zapory.
Czynnie, aktywnie, już nawet nie próbując się ukrywać, tną zaporę, barierę, pomagają w nielegalnym przekroczeniu granicy.
Prowokacje reżimu Łukaszenki przybierają na sile, ale Polska skutecznie odpiera kolejne ataki.
Wojnę hybrydową to już mamy, natomiast wojna sensu stricto, taka z użyciem broni, na horyzoncie raczej się nie rysuje, ale używam tutaj raczej z tego względu, że mamy do czynienia z przeciwnikiem nieprzewidywalnym.
Polskie służby bronią granicy wszelkimi zgodnymi z prawem metodami.
Także spychaniem nielegalnie przekraczających granicę - podobnie robiły na przykład hiszpańskie służby.
Push-backi oczywiście są dozwolone.
Nikt nie powinien nielegalnie przekraczać granicy jakiegokolwiek państwa.
Od tego są przejścia graniczne, aby tę granicę przekraczać, a jeśli ktoś tę granicę przekracza, nie chce składać wniosku azylowego, to tak naprawdę jest cofany na terytorium, z którego przybył.
Dziś odprawa służb z udziałem ministra obrony narodowej, a w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego narada z udziałem prezydenta, premiera, szefów resortów siłowych, służb oraz sił zbrojnych.
Na polskiej granicy cały czas są odpowiednie siły i środki skierowane, jeżeli chodzi o polskie wojsko, o wojska obrony terytorialnej, polską policję oraz straż graniczną.
Na bieżąco też ta infrastruktura na wschodniej granicy jest wzmacniana.
Na granicy walka o bezpieczeństwo Polaków, a w Sejmie posiedzenie komisji administracji i spraw wewnętrznych i pierwsze czytanie ustawy o zmianie ustawy o ochronie granicy państwowej.
Trzeba dać naszym chłopcom i dziewczętom, którzy dziś są pod Kuźnicą, możliwość bezpiecznego - w miarę bezpiecznego - pełnienia służby.
Ustawa ma wejść w życie po wygaśnięciu stanu wyjątkowego.
Posłowie opozycji są przeciw.
Ten stan nadzwyczajny został znaturalizowany z bardzo dramatycznymi konsekwencjami dla mieszkańców i mieszkanek naszego kraju.
Niedopuszczenie nawet Polskiego Czerwonego Krzyża, który ma specjalną ustawę, który ma specjalne zadania, jest dla mnie niezrozumiałe.
Dzisiaj rozpatrujemy projekt ustawy o ochronie granicy państwowej, a nie projekt ustawy o działalności charytatywnej i dobroczynnej wobec tych, którzy łamią prawo międzynarodowe, którzy w sposób nielegalny, siłowy próbują przedostać się na polskie terytorium.
Nienaruszalności polskich granic bohatersko bronią nasi żołnierze i funkcjonariusze.

---
To próba dogadywania się ponad głowami Polaków - tak polski rząd ocenia rozmowy przywódców Niemiec i Francji z Władimirem Putinem i Aleksandrem Łukaszenką.
Eksperci ostrzegają: brak solidarności Zachodu to dla agresorów zaproszenie do eskalacji napięcia.
A to ma miejsce nie tylko na polsko-białoruskiej granicy.

---
To nowa broń przeznaczona do niszczenia celów w kosmosie.
Rosjanie przetestowali ją, niszcząc starego sowieckiego satelitę.
USA alarmują, że po ataku na orbicie powstała chmura groźnych odłamków.
Stworzone zostało ryzyko dla życia astronautów,
---
Rosja eskaluje napięcie na wielu frontach.
Na granicy z Ukrainą koncentruje wojska, amerykańskie media piszą o możliwej inwazji w cieniu kryzysu na białorusko-polskiej granicy.
Rosja swoim zwyczajem oskarża tych, których sama atakuje.
W tym przypadku - Polaków.
Naruszają wszystkie możliwe do wyobrażenia normy międzynarodowego prawa humanitarnego i inne normy prawa międzynarodowego.
To słowa szefa dyplomacji reżimu Putina, który wtrącił do łagru głównego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego i oskarżany jest o mordowanie swoich przeciwników politycznych.
Nie brak opinii, że ryzyko wybuchu przypadkowego konfliktu między Zachodem a Rosją jest obecnie największe od czasów zimnej wojny.

---
Luki pojawiają się jednak.
Nie tyle w NATO, co w Unii Europejskiej.
Najpierw była bezpośrednia rozmowa kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Władimirem Putinem - i jego rada, by w sprawie kryzysu migracyjnego kontaktowała się z Aleksandrem Łukaszenką.
Zaraz potem telefon do białoruskiego dyktatora.
Angeli Merkel chodziło o to, żeby do kija dołożyć marchewkę, ale wygląda na to, że z drugiej strony zostało to odebrane jako typowa dla Zachodu słabość.
Zachód jest miękki.
I naiwny - co pokazały wcześniejszej reakcje Zachodu na rosyjskie akty agresji.
Za każdym razem ośmielały Kreml do dalszych ataków.
Stąd ostrożność polskiego rządu.
Na pewno umiędzynarodowienie jest potrzebne, ale nie w ten sposób, żeby rozmawiano nad naszymi głowami, a takie propozycje padają.

Nad naszymi głowami z Władimirem Putinem rozmawiał także prezydent Francji Emmanuel Macron.
O ile Berlin poinformował polski rząd o planowanej rozmowie, Paryż tego nie zrobił.
Cynicznie wykorzystują do tego, żeby w ramach swoich relacji gospodarczych uzyskiwać trochę lepsze warunki, kiedy im jest to potrzebne.
Nic dziwnego, że białoruska propaganda, która niedawno straszyła Polskę atakiem rosyjskich bombowców, teraz kpi z Europy.

---
Dlatego zdaniem ekspertów sukces w starciu ze wschodnimi reżimami przynieść może tylko strategia zastosowana przez polski rząd: zdecydowanej i konsekwentnej blokady hybrydowych ataków.

---
Ludzie ściągani przez reżim Łukaszenki na Białoruś i mamieni obietnicą przedostania się do Unii Europejskiej mają tylko jedno wyjście: podporządkować się instrukcjom białoruskiego reżimu.
Przekonał się o tym kurdyjski dziennikarz, który po przylocie do Mińska poprosił Białorusinów o azyl.
W ciągu 2 godzin został deportowany.

---
Szans na przejście białorusko-polskiej granicy nie ma, powrót do Mińska niemożliwy.
Ci, którzy uwierzyli Łukaszence i jego ludziom, są w pułapce.
Według Karty 97, białoruskiej inicjatywy obywatelskiej na rzecz obrony praw człowieka, część migrantów próbowała rozmawiać o tym z żołnierzami Łukaszenki.

---
Na razie wiadomo o powrocie do Mińska kurdyjskiego dziennikarza.
Piszą o tym niezależne białoruskie portale i Biełsat.

---
Został porażony paralizatorem i wrzucony do samolotu.
Ważne jest rozpowszechnianie tej informacji w zagranicznych mediach.
Tak naprawdę nie wiem do końca, czy to była prowokacja dziennikarska, ale ja bym taką prowokację z pewnością zrobił.

Historia 29-letniego Rebina Sirwana Madżida pokazuje, jak fałszywy jest obraz białoruskiej propagandy, która przedstawia Łukaszenkę jako obrońcę praw człowieka.
To, z czym musimy walczyć od razu i energicznie, to w najbliższych dniach będzie zrobione, to jest walka z tym wielkim oszustwem, które dzisiaj funkcjonuje i w Polsce, i na świecie.
W rzeczywistości migranci są więzieni na białoruskim pograniczu.
Pozostaje im tylko nocować w namiocikach w obozowisku, żeby nadal Łukaszenka, jego dezinformacja, jego propaganda używała tych ludzi jako narzędzi politycznego szantażu.
Sztucznie wywołany przez Łukaszenkę kryzys na granicy skutecznie przykrył rzeczywisty problem białoruskiego satrapy.
Czyli przemoc, tortury i niemal 900 więźniów politycznych.
Niezależni dziennikarze pozamykani w koloniach karnych, pobicia, niewyjaśnione śmierci i prześladowania.
Od 8 miesięcy za kratkami siedzą szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i dziennikarz Andrzej Poczobut.
Grozi im kilkanaście lat łagrów.
Poczobut się nie poddaje, jednak stan zdrowia Andżeliki Borys ostatnio się pogorszył.
O ile wcześniej odmawiała wyjazdu, tak jak wyjechały nauczycielki polskie, to teraz podobno skłonna jest, żeby wyjechać.
Natomiast reżim uzależnia to od decyzji Andrzeja Poczobuta, który twardo jednak obstaje przy tym, że nigdy nie wyjedzie z Białorusi.
To Łukaszenka ukradł Białorusinom wybory, to on pozamykał w więzieniach nie zgadzających się z reżimem Białorusinów.
To białoruski satrapa w końcu zaprosił do siebie migrantów.
I to on, a nie Polska, Litwa czy Europa, musi kryzys na granicy rozwiązać, a potem za wszystko ponieść odpowiedzialność.

---
Obniżka podatków dla 13 mln polskich rodzin i gwarantowany przez państwo wkład własny przy zaciąganiu kredytu mieszkaniowego.
Prezydent podpisał 2 ustawy, które wchodzą w skład Polskiego Ładu.
Miliardy złotych trafiają już do samorządów, a rząd przygotowuje już pakiet antyinflacyjny.

Dalszy wzrost stóp procentowych obecnie jest bardziej prawdopodobny - tak w rozmowie z Polską Agencją Prasową ocenił prezes NBP.
Z kolei w węgierskim dzienniku ekonomicznym prof. Adam Glapiński wyjaśnił, dlaczego do października NBP utrzymywał rekordowo niskie oprocentowanie kredytów i lokat.

---
wpływu jesiennej fali pandemii na koniunkturę uzasadniona jest nieco większa ostrożność w działaniach.
Kiedy ta niepewność zmalała, a jednocześnie pojawiło się ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie, podjęliśmy zdecydowane działania.
Na podwyżki stóp procentowych wciąż nie decyduje się Europejski Bank Centralny, choć ceny w strefie rosną 2 razy szybciej, niż chciałyby jego władze.
Gdy siła nabywcza Europejczyków zmniejsza się przez wzrost cen energii i paliw, utrudnianie finansowania nie jest pożądane i mogłoby zagrozić ożywieniu gospodarczemu.
W Polsce także rząd przygotowuje odpowiedź na inflację, która w październiku sięgnęła 6,8%.
Ta inflacja jest zbyt duża, ale nie za długo będzie przedstawiony społeczeństwu pakiet inflacyjny.
I wydaje mi się, że będzie on w znacznej mierze skuteczny.

A tak na szczyt inflacji za swoich rządów reagował Donald Tusk, który teraz w związku z podwyższoną inflacją atakuje NBP i rząd.
Gdyby rząd miał guziki: na jednym byłoby napisane "niskie ceny żywności", a na drugim "wysokie", to ja bym nic innego nie robił, tylko bym naciskał ten guzik "niskie ceny".
Tylko takich guzików nie ma.
To nie jedyny przykład niemożności rządów Platformy.
Do 2015 roku programy społeczne, do których Polacy już zdążyli się przyzwyczaić, nie miały szans realizacji.
Na te obietnice, które PiS złożył, pieniędzy po prostu nie ma i nie będzie.
Zmiana takich założeń w polityce gospodarczej państwa rozpoczęła się dokładnie 6 lat temu, wraz z powołaniem rządu premier Beaty Szydło.
Dziś ekipa PiS robi kolejny krok w przebudowie państwa.
Prezydent podpisał jedną z głównych ustaw wchodzących w skład Polskiego Ładu: reformę podatkową.
Krok milowy w Polsce w kierunku do europejskiego państwa dobrobytu.
Obniża podatki dla 13 mln polskich gospodarstw domowych.
To one zyskają na podwyżce kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i II progu podatkowego do 120 tys. zł.
Podatków wcale nie zapłacą 2/3 emerytów.
Prezydent podpisał też ustawę o gwarantowanym wkładzie własnym.
Rozwiąże ona problem młodych ludzi, którym banki odmawiają udzielenia kredytu.
Jeśli chodzi o uzyskanie kredytu, jest to w mojej sytuacji niemożliwe, i myślę, że w takiej sytuacji znajduje się bardzo wiele rodzin.
Polski Ład to także największe w historii wsparcie inwestycji samorządów.
Gmina Czyże w województwie podlaskim będzie miała nowe oświetlenie uliczne.
Oszczędność energii i tańsze koszty dla gminy.
To tylko jedna z inwestycji, które zostaną zrealizowane w powiatach bielskim i hajnowskim dzięki pieniądzom z funduszu Polski Ład.
Pojawił się taki program, który daje szansę zrównoważonego rozwoju.
Bo przy rozdziale środków nie decyduje kryterium liczby mieszkańców.
Na duże inwestycje mogą pozwolić sobie nawet biedne gminy, bo wymagany wkład własny jest bardzo niewielki.
Dofinansowanie ogromne.
Niespotykane w innych programach, bo to dofinansowanie sięga 80%, a nawet ponad 90%.
Z kolei ta - błotnista dziś - droga stanie się osią rozwoju Wysokiego Mazowieckiego.
Niezbędna dla spółdzielni mieszkaniowej, która posiada z tyłu tereny do budowy nowych bloków.
A to już Gostyń w Wielkopolsce i szkoła, która zostanie wyremontowana dzięki Polskiemu Ładowi.
Różnorakie inwestycje.
Wodno-kanalizacyjne, inwestycje sportowe i termomodernizacje.
To, co faktycznie jest potrzebne mieszkańcom.
Do samorządów w powiatach gostyńskim i kościańskim trafiło łącznie prawie 100 mln zł.
W całym kraju to 23 mld zł.

---
Oglądają państwo Wiadomości.
Zobaczmy, co jeszcze przed nami.
Po czyjej stronie stoi opozycja?

Trzecia edycja wyjątkowego festiwalu muzycznego "Eufonie".

---
Są pierwsze efekty śledztwa w sprawie nieudanego zamachu w Liverpoolu.
Terrorysta był uchodźcą z Bliskiego Wschodu.
W niedzielę wsiadł do taksówki z bombą domowej roboty.
Kierowca zauważył ładunek, zablokował drzwi i uciekł z samochodu.
Napastnik zginął w eksplozji.

---
Tragedia była o włos.
Celem samobójczego zamachu w Liverpoolu najprawdopodobniej była anglikańska katedra.
Tysiące ludzi, przede wszystkim wojskowi i weterani oraz ich rodziny, obchodziło tam Niedzielę Pamięci, święto poległych brytyjskich żołnierzy.
Z naszych ustaleń wynika, że ładunek wybuchowy wniósł do taksówki pasażer.
Była to improwizowana, ręcznie wykonana bomba.
Nie znamy jego motywacji tego czynu.
Życie swoich rodaków uratował brytyjski kierowca taksówki.
Zorientował się, że pasażer jest terrorystą, kiedy z powodu zamkniętych ulic dojazdowych do katedry zmienił adres docelowy na szpital położniczy.
Zginał tylko sprawca - 32-letni syryjski uchodźca Enzo Almeni.
Śledztwo trwa, więc nie mogę komentować szczegółów tej sprawy.
Przypominam, że wszyscy musimy zachować czujność.
Podnosimy też poziom zagrożenia terrorystycznego w Wielkiej Brytanii do "poważnego".
To oznacza, że kolejny atak terrorystyczny jest bardzo prawdopodobny.
Berlin.
Londyn.
Nicea.
Po 2015 roku, po pierwszej fali kryzysu migracyjnego, Europą wstrząsnęła cała seria zamachów terrorystycznych.
Ich sprawcami byli imigranci z państw islamskich.
Wśród nich także uchodźcy.
Po 2015 roku oczekiwano, że oni wkomponują się w nasze społeczeństwo, będą przestrzegać naszych norm prawnych.
Zamiast tego wzrosła liczba przestępstw, wzrosła liczba zamachów terrorystycznych, powstały enklawy, do których policja i służby porządkowe tak naprawdę nie mają wstępu.
6 lat temu imigranci bez przeszkód pokonali zewnętrzne granice UE.
Teraz na ich drodze stanęli polscy żołnierze i policjanci.
Jeżeli nie będziemy konsekwentni i stracimy zimną krew, jeśli nie będziemy twardo działać, będziemy zalani falą nielegalnej imigracji z wszystkimi konsekwencjami politycznymi i społecznymi.
Imigranci atakują naszych kamieniami, ale nie tylko.
W stronę Polaków rzucają też buty.
W islamskiej kulturze to rytualny sposób na poniżenie wroga.
To są środowiska, które potrafią manipulować Zachodem, a kiedy ta manipulacja nie daje rezultatu, to sięgają po kamienie i po buty.
I myślę, że w razie potrzeby są w stanie sięgnąć po jeszcze bardziej drastyczne środki.
Polski rząd deklaruje jednoznacznie: priorytetem jest bezpieczeństwo Polaków, dlatego nie zrezygnujemy z obrony granic.

---
Zamiast podziękowań za obronę bezpieczeństwa Polaków wulgaryzmy, wyzwiska i obelgi.
Takie krzywdzące określenia były już niejednokrotnie kierowane pod adresem polskiej Straży Granicznej, policji i żołnierzy.
Zachowanie celebrytów i części polityków opozycji oburza Polaków.
Pani Magda jest pełna uznania dla polskich mundurowych.
Mieszkam w Kuźnicy, jestem bardzo wdzięczna za ich służbę i za to, że dzięki nim możemy czuć się naprawdę bezpieczni.
Strażnicy graniczni, policjanci i żołnierze.
Pełnią służbę z narażeniem zdrowia i życia.
Niestety nasi bohaterowie stali się celem ataku także prowadzonego po polskiej stronie granicy.
Działanie wewnątrz Polski bardzo dużej grupy i grupy wpływowej, która za nic ma polskie interesy.
To jest bardzo poważne zagrożenie, już jest, ale to się może jeszcze nasilać.
Politycy opozycji oraz wspierające je media rozpowszechniają narrację, a nawet materiały propagandowe reżimu Łukaszenki.

Wataha psów, śmieci po prostu.
To przykład z ostatnich dni.
Imigranci #!$%@?ą dym z papierosa w oczy chłopca, prawdopodobnie po to, żeby na zdjęciach wyglądał "bardziej dramatycznie".
Portal Onet relacjonował to tak.

---
Teraz pojawiło się podobne nagranie, wykorzystywane do wywierania presji na Polskę.
Tymczasem w rzeczywistości dzieci, co widać, są brutalnie wykorzystywane przez białoruski reżim i tak jak tutaj zmuszane do rzucania kamieniami w polskich mundurowych i ataku na polską granicę.
Ataku wyjątkowo brutalnego i coraz groźniejszego dla bezpieczeństwa Polaków.
Ale politycy opozycji mają inne priorytety.
Użycie armatek wodnych na migrantów, którzy nie mają się gdzie osuszyć,
---
Histerie i absurdalne zarzuty są zbieżne z białoruską i rosyjską propagandą powielają nie tylko politycy opozycji, ale także sprzyjające im media.
Bez wątpienia ci ludzie utracili łączność z Polakami.
Bez wątpienia są w zupełnie innym świecie.
Nie jest to zatem elita państwowa, elita narodowa, elita kulturalna, tylko jakaś taka wsobna elita zamknięta w jakiejś bańce wyobrażeń, mitów, przekonań o własnej wyższości.
Krzywdzące określenia były już niejednokrotnie kierowane pod adresem polskiej Straży Granicznej, policji i żołnierzy przez niektórych celebrytów.

---
Te pseudoelity demontują nasz system obronności, demoralizują tak naprawdę społeczeństwo, przedstawiając system wartości, w którym to obcy, często agresywny i wrogi, jest tym dobrym, a Polak, który stoi i broni ojczyzny, jest tym złym.
To, o czym mówią komentatorzy, potwierdza także ta wypowiedź innej celebrytki.

Boją się Straży Granicznej, która wysyła je znowu w las.
To jest...
Nie mogę tego inaczej nazwać jak tylko ludobójstwem.
Polacy takiego wulgarnego i ohydnego ataku na polskich bohaterów nie tolerują.
Nie zgadzamy się z tym.
Myślę, że te osoby to mówią w nie do końca przemyślany sposób.
Chcą zabłysnąć.
Zaprosiłabym takich ludzi, żeby najpierw przyjechali tutaj i pomieszkali, przez chwilę zapoznali się z sytuacją, a dopiero później wypowiadali takie poglądy.
Wielu celebrytów, którzy kreują obraz współczesnego społeczeństwa polskiego, po prostu jest tak bardzo oderwana od rzeczywistości, że warto ich przywieźć na 15 minut do lasu przy granicy.
Polacy z dumą biorą udział w akcji "Murem za polskim mundurem".
Dzisiaj jest bardzo trudny dzień dla Polski, wszyscy z niepokojem śledzimy wydarzenia na naszej wschodniej granicy.
Musimy być wszyscy z naszymi żołnierzami, Strażą Graniczną, funkcjonariuszami, którzy bronią naszego bezpieczeństwa i naszej ojczyzny.
A tak w sytuacji zewnętrznej agresji o Polsce pisze autor artykułów w Gazecie Wyborczej.

---
Większość z nich ma takie przekonanie, że polskość to nienormalność, że polskość to coś złego, że patriotyzm to jest jakiś radykalizm.
W obliczu zagrożenia taki głos j
Pobierz
źródło: comment_16370898045YbtPEp5U8TqodDgedmhKr.jpg