Jak ktoś ma burberry london to polecam użyć z la rive hitfire, wtedy zapach robi się przyjemnie drzewny, londończyk (a raczej pozostałości z niego czyli zapach samej mimozy i ciut tytoniu) + nutka benzyny z fahrenheita. Trwałość londończyka to totalna porażka ale taki mix to utrwala i jest całkiem spoko ;) #perfumy
#perfumy