Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do serii #folmiwturcji (relacja po przeszczepie włosów)

Linki do poprzednich wpisów:
Zapowiedź: https://www.wykop.pl/wpis/61634219/jestem-swiezo-po-zabiegu-przeszczepu-wlosow-w-turc/
Część 1: https://www.wykop.pl/wpis/61638185/no-dobra-jest-zainteresowanie-to-lecimy-z-tematem-/

Część 2. Wylot do Stambułu

Nieuchronnie nadchodził dzień wylotu. Morale były wysokie, bo tydzień wcześniej w końcu udało mi się znaleźć ogarniętego dermatologa który jako jedyny adekwatnie przepisał Klotrymazol i Clobetasol, co w końcu pomogło zniwelować moje największe zmartwienie z łuszczycą. Nawet paraliżujący ból kręgosłupa magicznie sam zniknął po zażyciu jednej tabletki przeciwbólowej. Ostatnie dni chwilowo przestałem interesować się tematem, więcej się chillowałem grając w grę ( ͡º ͜ʖ͡º) Jedynie jeden dzień poświęciłem na przetrawienie ostatni raz wszystkich otrzymanych od meditravel instrukcji i spisałem je sobie po swojemu do notesu.

Stres powrócił kiedy natrafiłem na newsa o nieciekawej sytuacji na, już dostatecznie owianym złą sławą, feralnym lotnisku BER w Berlinie. Otóż dosłownie 1-2 dni przed moim wylotem setki osób przegapiło swój lot z powodu fałszywego alarmu przeciwpożarowego i debilnie przeprowadzonej akcji ewakuacyjnej co sparaliżowało całe lotnisko (podróżni którzy przeszli przez bramki zamiast być ewakuowani na płytę lotniska musieli się cofnąć do wejścia, wymieszali się z nowymi i po całej akcji wszyscy musieli przejść przez security jeszcze raz --). Podobno następstwo tego partactwa ciągnęło się jeszcze przez kolejne dwie doby, bo ci którzy stracili swoje loty powrócili na drugi dzień zwiększając kolejki, a ochrona jeszcze dokładniej i powolniej wszystkich przeszukiwała. Rozwścieczeni podróżni narzekali w komentarzach na twitterze i fejsie na 2-3 godzinne koczowanie w kolejkach.

Zmartwiony tym faktem na wszelki wypadek wyjechałem na lotnisko tak aby być 4 godziny przed lotem (co i tak Turkish Airlines zalecało na bilecie). Oznaczało to dla mnie jeszcze wcześniejszą pobudkę, a że tradycyjnie zarywam nockę przed każdym wyjazdem, jechałem niewyspany i zestresowany pomimo olbrzymiego zapasu czasu. Na całe szczęście po dotarciu na lotnisko okazało się że, choć kolejki faktycznie były dość długie, to otworzyli więcej bramek i samo przejście przez security nie zajęło więcej niż pół godziny.

Podczas boardingu zastanowiło mnie czemu praktycznie nikt ze współpasażerów nie ma biletów online, tylko wszyscy już mają te fizyczne karty pokładowe. Zawsze robiłem check-in online, drukowałem bilet z neta i tyle, karty pokładowe za każdym razem po prostu dawali mi na bramie. Jak nie mam bagażu do nadania to nigdy nie idę na check-in na lotnisku, bo po co, szkoda czasu, skoro równie dobrze można to załatwić przez neta. A tutaj widocznie wszyscy robili check-in w realu, bo przy sprawdzaniu babka wyraźnie spanikowała że nie mam jeszcze karty pokładowej (tak jak by w ogóle nie spodziewała się że jej bilet online pokażę), na szybko nerwowymi ruchami mi sprawdzała paszport i certyfikat szczepienia chociaż było jeszcze mnóstwo czasu, ale i tak była miła (turczynka w hijabie). Dla kontrastu niemka obok która akurat w tym samym momencie sprawdzała moją żonę w ogóle z ryjem do niej że ona nieprzygotowana i że blokuje kolejkę, bo tego śmiesznego formularza lokalizacyjnego nie pokazała, chociaż zrobiła online o czym wspomniała o
O a i tak nikt tego gówna sprawdza. Mnie o ten formularz nikt nie pytał. Tu znowu widać różnicę w podejściu: pragmatyczni turcy vs rygorystyczni niemcy. No ale dały nam te nieszczęsne karty pokładowe i w końcu przepuściły. Co ciekawe, w drodze powrotnej nawet nie dało się wydrukować biletów online z powodu "przyczyn operacyjnych" (chociaż dało się zrobić check-in), pewnie to tłumaczy dlaczego wszyscy z przyzwyczajenia na tej trasie i tak za każdym razem idą po karty do check-inu.

Co do wymogów covidowych jak by to kogoś interesowało, osoby zaszczepione 2 dawkami są oczywiśce zwolnione z testu (albo 1 dawką J&J, co meditravel też powinno w swoich instrukcjach uwzględnić dla zachowania ścisłości). Unijny certyfikat szczepienia wystarczy. W innym przypadku do wylotu dopuszczają: ozdrowieńców 6 msc przed wylotem, po teście PCR 72h przed wylotem albo po teście antygenowym 48h przed wylotem (w j. angielskim).

I znowu uciekł mi czas. W kolejnej części opiszę pierwszy dzień w Stambule po przylocie.


  • 3