Wpis z mikrobloga

jeden z postów chrześcijańskiego Kurda z granicy...
"Wszyscy jesteśmy w naszym kraju.
Lasy matki Białorusi, Litwy i Polski.
Chroń oczy jak okulary.
Moje dziecko w zoo. Nie bójcie się dzikiej przyrody w lesie.
Nie są tak niebezpieczni jak rodziny Barzani i Talabani.
Młodość gorącej krwi mojego przyjaciela całuje granice i daje czerwone kwiaty żołnierzom.
Nic, nie będą cię terroryzować.
Mamo, nie zapomnij o tobie znowu. Wspomnienie twardych domów. Nie przegap Sulaimani, nie zapomnij o swoich wspomnieniach.
Matki są teraz na wsi, tylko modelki dziewczyny są wolne.
Tylko jeden. Synowie pogrzebu są właścicielami firm, więc przeklinajcie ojczyznę Barzaniego i Talabaniego.
Piękne dzieci, zostań siostrą. Dzieci Berlina i Paryża stają się wolnymi ludźmi.
Bądź sędzią bądź prawnikiem. Zostań synem narodu Mergel.
Moi drodzy, zimne noce lasu i ulic Europy są pełne wolności i człowieczeństwa, a stają się gośćmi Mergel i Macrona."

Alan Aziz
Kurdowie spieprzają z swojego kraju przed władza dwóch wielkich rodzin.
  • Odpowiedz