Wpis z mikrobloga

A ja napiszę, jak ja to widzę, odnośnie tego naszego całego Wojska Polskiego.

Pochodzę z zachodniej części Polski, niedaleko od granicy z Niemcami. W moim mieście, jest jedna z większych jednostek wojskowych w PL. Prowadzę ogólnie tutaj biznes i mam styczność z wieloma osobami wojskowymi. Jako, że jest to nie tak duże miasto to zauwazyłem tak co 5 osoba tutaj mieszkająca pracuje w Wojsku. Czy jest to facet czy dziewczyna wszyscy idą do wojska, bo jest to jedna z pewniejszych prac w okolicy. W lipcu i sierpniu mają zazwyczaj miesiąc wolnego. Co roku teraz ta 13 pensja dochodzi. Rozmawiasz z tymi ludźmi i tak się pytasz np. co oni tam robią, to jeden znajomy odpowiedział mi że nic, że w ciągu dnia potrafi przespać parę godzin, potem trochę ściemniasz i dzień mija. Dogadany jest z przełożonym, że np. jakąś fuchę sobie ogarnie podczas pracy itp. Pociągnie jeszcze parę lat, 15-tka minie, odprawę dostanie (ok 200tys zl) i ucieka z wojska.
Kolezanka mojej różowej, np. poszła do wojska bo po studiach nie mogła znaleźć pracy. Pytam się co tam robi, to ogólnie rano pobiega a potem nic. Ogólnie to zadowolona z pracy, zero stresu i jest na miejscu. Ostatnio była afera, bo miała jechać na poligon (raz w roku jeżdzą na tydzień), że jak to ona ma jechać, ma małe dziecko i kto ma się nim zająć? A zresztą teraz tam zimno, to się jeszcze rozchoruje, więc jej nie wzięli.
Druga jej koleżanka robi tipsy po pracy, wrzuca relacje na instagrama z pracy jak sobie kawę pije. Ta sama gadka, nie było pracy to poszła do wojska, stała pensja, dodatki, mieszkaniówki. Poszła później to już niestety po 15 latach nie będzie tego "odchodnego". Dziewczyny ok, jak to dziewczyny swoje gadki. Ale mam np. styczność z kolesiami, to tak 3/4 to życiowe nieudaczniki. Jeden gdzieś tam pracował to go #!$%@?. Inny z Niemiec wróćił, nie mógł nic znaleźć. Inny studia skończył, tu popracował, tam popracował. Poszli do wojska, bo praca na miejscu a nic w życiu nie potrafią. Mój sąsiad z boku, gadam z nim to mówi, że nie narzeka, jest na czołgach i ogólnie to nic się nie dzieje złota praca. To samo, w sumie to nic nie robimy. Kolesie mają zryte berety, ostatnio opowiadał mi, że wojska Macierewicza nie potrafią nawet salutować... nie zagłębiałem się w to o co mu chodzi, tylko mu przytakiwałem. Opowiada mi jakieś śmieci o tych ich stopniach itp. Ale nie bardzo mnie to interesuje.

No i nagle... pojawiła się sytuacja z Białorusią i afera w mieście. Ze znajomym rozmawiam mówi, że akurat w tym miesiącu wjeżdża mu ekipa i mają mu stawiać już ściany (buduje dom). Rozmawia z przełożonym, że jak on to widzi? Przecież on dom zaczął budować, zaraz elektryk wchodzi. I co on sobie myśli? Jego żona teraz pracę dostała i nie ma co z małym zrobić. Ten jego boss wojskowy mu powiedział, że go to nie obchodzi, wszyscy jadą na granicę.

Jedna koleżanka mojej, już załamana. Ona ma małe dziecko, a przecież nie mogą wziąć matki, będzie próbowała sobie jakieś zwolnienie załatwiać.

Innej nie wyślą, bo ma dwójkę dzieci. Ta od Tipsów też nie jedzie, bo jej mąż też wojskowy, to nie mogą rodziców obu wziąć. Mój sąsiad oczywiście też wojskowy, jego żona też w MON'ie, on mówi, że nie pojedzie bo kogoś tam wyżej zna.

Inny znajomy mówił, że musi też coś ogarnąć, bo nie ma szans, żeby on tam pojechał, teraz jeszcze tak piździ.

I teraz powiem Wam szczerze, jestem za tym, by #!$%@? polikwidować połowę tych stanowisk, dać nawet lekką podwyżkę i wziąć osoby z powołania. Po co np. te dziewczyny są w tym wojsku? Połowa z nich jest matkami i nie można nawet ich nigdzie wysłać. Z kolesiami jak gadam, każdy kręci coś, żeby tylko sobie załatwić, by nie jechać na granicę.
My płacimy za tych patałachów podatki. Większość z nich, poszła do tego wojska po to, by mieć ciepłą posadę, dodatki i stałą pensję.
Dlatego w całej tej sytuacji, cieszy mnie to, że wyjebią ich na te granice i niech w końcu do czegoś się przydadzą.
Nie chcę żeby komuś coś się stało, chcę aby wszyscy wrócili do domu cali i zdrowi. Jednak, jeżeli przychodzi taka sytuacja - po to oni są. Mają bronić naszego kraju.
Ja też jestem rodzicem, cały rok pracuje, w tym roku nawet nie miałem urlopu, by zarobić trochę więcej i dokończyć dom. Nikt mi nie płaci za siedzenie na dupie.
Jeżeli wybierasz taką pracę liczysz się z tym, że w każdej chwili możesz być potrzebny Państwu. Płacimy na nich podatki i ich zasranym obowiązkiem jest wypełniać rozkazów i nas bronić. A jak Ci praca nie pasuje, to sobie ją zmień.

Dlatego nawet mnie ucieszy, jeżeli ta cała "sytuacja" potrwa trochę dłużej a przypadki, które opisałem wyżej chwilę sobie tam posiedzą ;)

P.S. Zresztą dziś już widziałem w necie filmiki, kogo wysłali tam na tą granicę. Jeden żołnierz stoi z telefonem i nagrywa co się dzieje.
Inny psika gazem w gościa, która nawala łopatą w ogrodzenie by przejść, Irakijczyk pokazuje mu by odszedł z tym, ten dalej mu psika. Ten zamachnął się łopatą by go przegonić, to nasz żołnierz mało nie upadł, tak się wystraszył.
#bialorus #wojsko #wojskopolskie
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

No tak, tylko, że jeżeli nie ma z nich pożytku to nie lepiej zlikwidować te stanowiska i przeznaczyć pieniądze na nie wiem... Chociażby Służbę zdrowia ?
  • Odpowiedz
@Redzi89 u mnie w mieście walą drzwiami i oknami bo to jedyna opcja żeby dostać więcej niż 3k UoP bez znajomości, chodź jeszcze kilka lat temu i do woja trzeba było mieć plecy na zwykłego trepa. Ogólnie kilku znajomych pracuje i jakby nie to wojsko to zostałby januszex za 2.2k albo szparagi u Niemca.
  • Odpowiedz
@Redzi89: Bo wojsko powinno być w jakimś trybie hybrydowym. Zamiast pchać kasę w WOT to ważniejsze etaty jak np. czołgiści, artylerzyści, operatorzy jakiś specjalistycznych sprzętów itd. zostawić jako zawodowych, natomiast taki desant rosomaka/BWP, czy logistycy-zwykli kierowcy ciężarówek jako ochotnicy. Skończyłoby się wtedy siedzenie całymi dniami w szatni ogromnego odsetka żołnierzy byle jakiś wyższy oficer nie zauważył i pozwoliłoby na utrzymanie w gotowości o wiele większej ilości żołnierzy dzięki np. szkoleniu
  • Odpowiedz
@Redzi89 Ja #!$%@?ę, jakie brednie xD Już po kilku rzeczach widać, że wymyślasz te bzdury, pytanie tylko po co?

Co roku teraz ta 13 pensja dochodzi


Co to znaczy TERAZ? "13ka" w budżetówce jest od zawsze.
  • Odpowiedz
@Redzi89: Witam sąsiada ja z okolic Bolesławca i znałem jednego szeregowca z 23 Śląskiego Pułku Artylerii, który umiał często sobie zwolnienie lekarskie załatwiać i dorabiał w tym czasie przy rozbiórce aut z zachodu razem ze mną ale to dawno było.
  • Odpowiedz