Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jaka pracę byście wybrali na moim miejscu?
Mam magisterskie wykształcenie z zarządzania, zdobyte na gówno uczelni w małym mieście. Mieszkam w tym małym mieście, przeprowadzka nie jest możliwa. Mam ok. 30 lat. Nie znam języka obcego na tyle aby się tym chwalić, nie mam żadnych kursów, znajomość office raczej na poziomie informatyki w liceum.
Od 10 lat pracuje w gówno robotach typu magazyn, linie produkcyjne, itp. Najniższe stanowiska i brak perspektyw na awans (mimo, ze np. pracowałem 2-3 lata w jednej firmie). Typowe januszexy. Epizodycznie pracowałem też jako sprzedawca w sklepie, w gastro jako kelner, dostawca, jako cieć, recepcjonista w hotelu, itp Obecnie pracuje w januszexie za ok. 3 tys do ręki, UoP.
Od zawsze szukałem pracy w jakimś biurze. Przeszedłem setki rekrutacji ale żadnej nawet nie wygrałem. Zawsze na takich rekrutacjach pada pytanie ile chce się zarabiać. Jak poda się wyżej niż najniższa krajowa to jesteś skreślony.
Jaki czas temu trafiłem na ofertę z administracji samorządowej w urzędzie. W ogłoszeniu była podana kwota zarobków (niewiele więcej niż najniższa krajowa, jakoś 100-200zł więcej). Takie rekrutacje są publiczne, na BIPie można znaleźć protokoły ile wpłynęło zgłoszeń. Stanowisko najniższe jakie tylko może być, zwykły klepacz papierków. Wymagali wykształcenia wyższego i doświadczenia zawodowego, spełniałem te warunki. Na to stanowisko wpłynęło ok 150 ofert. Ok. 120 spełniało kryteria. Na pierwszy test wiedzy stawiło się ok. 95 osób, w tym ja. Było z 7 etapów rekrutacji, dwa testy, 3 rozmowy, rozmowa z psychologiem, zadania praktycznie na komputerze w wordzie (pisanie decyzji administracyjnej). Jakimś dziwnym trafem wygrałem cały ten cyrk. I teraz zastanawiam się czy iść tam do pracy, mimo, że zarobię prawie tysiąc zł mniej niż na linii produkcyjnej w januszexie. Nie wiem czy kiedykolwiek dostanę tam podwyżkę skoro tylu chętnych jest na pracę, mam wrażenie, że ludzie pracowaliby za pół darmo gdyby tylko to było możliwe. Nawet mój januszex zatrudnia na czarno i ludzie pracują po 10zł na godzinę i jeszcze dziękują za to. Wiem jedynie, że dostanę tam trzynastkę i jakąś gruszkę. Co wybrać?
#praca #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6187d10eecf1ee000a067ef7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Myślę że jeśli wybierzesz robotę w urzędzie to za parę lat twój organizm podziękuje Ci że go nie tyrałeś ku chwale Janusza. Druga rzecz że jeśli kiedyś trafisz na możliwość znalezienia lepiej płatnej biurowej pracy to z doswiadczeniem w klepaniu papierów będziesz miał jakąś szanse, nikt raczej nie weźmie do biura gościa, który ma ponad 30 lat i całe życie robił fizycznie, magister nic nie da bo teraz każdy go ma.
  • Odpowiedz
OP: @s---k: Łatwo się mówi. Nie jestem osobą wybitną, jestem leniem, w szkole zawsze trójkowy uczeń. Na studia poszedłem z braku laku, Była uczelnia pod nosem to poszedłem. Studiowałem dziennie i pracowałem. Uczelnia była na drugim miejscu. Olewałem ją konkretnie. Jak się domyślasz, poziom był zerowy, bardziej zależało wykładowcom abyśmy zdali niż studentom. Udało się, wykazałem się absolutnym minimum i ukończyłem licencjat. Po licencjacie akurat otworzyli magisterkę (wcześniej nie
  • Odpowiedz
Nie polecam budżetówki. Dużymi literami napsize : NIE POLECAM.
Spróbuj isc na asystenta ds księgowości. Zeby uczyli Cie od 0. W każdym miescie są.io
Możesz też zacząć kurs w stowarzyszeniu księgowych w Polsce. Poszukaj w necie na stronach siedzib dużego miasta. Tam są online. Zebys nie musiał kitrac po pracy na jakąś naukę. Taki kurs zawsze Ci się przyda. Hmm popraw swoje CV. Pomyśl jeszcze co moze byc nie tak. Bo to
  • Odpowiedz
Jak mnie #!$%@?ą komentarze typu: weź się nauczu jakiegoś języka albo programować i będziesz dobrze zarabiać.
Zrozumcie że nie każdy ma predyspozycje do tego. To tak samo jak powiesz weź naucz się grać w piłkę i będziesz grał w ekstraklasie z palcem w dupie i będziesz miał kupę kasy.
  • Odpowiedz
BezwzględnyPiżmowół: Pracuję obecnie w budżetówce i takiej skali patologii nie spotkałem w prywatnych firmach. Przełożona mobbingująca podwładnych, wykorzystująca samochód służbowy do celów prywatnych i zmuszanie tym samym pracowników do fałszowania karty drogowej samochodu(dopisywanie tych brakujących kilometrów do wyjazdów służbowych), zmuszająca pracowników do oddawania części swojego wynagrodzenia na np. kwiatki do urzędu, o notorycznym spóźnianiu się i wychodzeniu z pracy nie wspominając

Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: rób dalej to co robisz a życie będzie wyglądać jak do tej pory. Jeśli chcesz coś zmienić to zacznij robić inaczej. Pracując fizycznie jedyna opcja to zostanie jakimś brygadzistą/kierownikiem o ile obecny się zwolni/pochoruje (bo zwykle są to osoby, które przerabiały tą samą gehennę i kurczowo trzymają sie stołków wiedząc, że nigdzie w okolicy nie znajdą podobnej roboty - zwlaszcza jesli to miasto powiatowe).
Urząd to powinna być wygodna
  • Odpowiedz