Wpis z mikrobloga

@little_muffin: Ja kiedyś się spotykałem dość poważnie z pewną dziewczyną i kiedyś padł temat wychowania dzieci. Ja jako ateista powiedziałem, że chciałbym wychować nasze wspólne potomstwo w atmosferze wyboru i braku narzucania wiary. To spotkało się z wielkim oburzeniem i niezrozumieniem. Padło pytanie o chrzest i podobne sprawy, koniec końców nie jesteśmy razem. Po tym doświadczeniu uważam, że nie mógłbym tworzyć długiej relacji z kimś kto ma inny pogląd na tak
@Melabolgia: kurcze, przykre. Totalnie nie czaję takich ludzi. Moja matka była katoliczką (wierząca-niepraktykująca ;)), ojciec ateistą, a ja miałam całkowicie wolny wybór co chcę robić w tej kwestii. Nigdy nie pojmę ludzi, którzy siłą chcą cokolwiek komuś narzucić.
@Melabolgia: jestem ochrzczona, ale była to moja decyzja - miałam 9 lat i miałam chrzest tuż przed komunią - ogólnie było dużo kombinowania z tym, bo dla księży nikt z otoczenia mojej rodziny nie był wystarczająco dobry, żeby zostać moim chrzestnym - bo akurat nikt nie miał ślubu kościelnego, same cywilne i koniec końców moją chrzestną została moja katechetka ze swoim mężem - de facto faceta widziałam raz, a z nią
@little_muffin: Ja jako osoba niewierząca pod wpływem rodziców zostałem ojcem chrzestnym córki mojego brata. Na początku bardzo tego nie chciałem robić z powodu swoich przekonań, ale moja mama mnie poprosiła i się zgodziłem. Podchodziłem do tego bardzo sceptycznie i nie byłem z tego zadowolony. Dwa lata temu mój brat tragicznie zmarł i teraz z racji bycia ojcem chrzestnym czuję się odpowiedzialny za moją bratanicę. Koniec końców jestem zadowolony, że tak się
@little_muffin: Oczywiście, ale cała akcja bycia ojcem chrzestnym wywołała we mnie poczucie dodatkowe poczucie opieki i troski. Na razie staram się być dobrym wujkiem co daje hajs za każdym razem jak ją widzę. Jednak będę się starał, aby we mnie mnie widziała oparcie i osobę do której będzie się mogla zgłosić w razie jakiekolwiek sytuacji.
@little_muffin: już doczytałem że jesteś tam tylko dla rozmów. No to gadaj z nim dalej ale o innych tematach. Przecież wiązać się z nim nie zamierzasz to cie obchodzi jego światopogląd. Dopóki cie nie nawraca na te bajeczki to powinno być ok.