Wpis z mikrobloga

@Honza69: Rodzice raczej uwagi nie przywiązywali, ale knur może być jednym z ostatnich roczników, które były uczone w polskich szkołach obowiązkowej kaligrafii. Po składni i charakterze pisma (przypominającym charakter pisma kilkuletniego dziecka) w liście Leonardy widać, że to typowa babuszka z kresów, która ukończyła może 3 klasy przedwojennej szkoły powszechnej albo jakiejś cerkiewno-parafialnej xdd
@Kantarek: Na temat wykształcenia tatusia nie wiemy praktycznie nic, oficjalnie urodził się w 1908, jednak pewnie się postarzał o kilka lat po wojnie żeby otrzymywać jakieś świadczenia wcześniej (co było na porządku dziennym po wojnie i robił tak praktycznie każdy). Trzeba też pamiętać o tym, że przed wojną około 10-15% dzieci nie było objętych obowiązkiem szkolnym, a wiadomo że rodzina sowieckich Adamsów pochodziła z najuboższej części sanacyjnej Polski. Na 99% alfabetą
@COVID-21: te badania to takie typowe szukanie igły w stogu siana. Kiedyś po prostu pisało się poprawnie, czytaj - regulaminowo i ja do tej pory tak piszę jak mnie uczyli w zerówce mniej więcej wg tych zasad. Więszkość dziś pisze brzydko, bo no kiedy ostatnio miałeś do zapisania ręcznie pełną stronę a4?
@COVID-21: Identycznie xD.
Nauczyciele na raz chwalili mnie za konstrukcje zdań, rozkminy, etc i prosili nieraz, żeby im po prostu przeczytać, bo ciężko im ogarnąć co to za literka.
Niektórzy natomiast jedynie pytalo, czy jestem dysgrafem, po czym brali to mocno pod uwagę xD

Jak się po latach okazuje, przypuszczenia aspergera były prawdziwe xD
@JRSZ: To samo, zawsze było ze bazgrze, nawet za rozprawkę na egzaminie w gimbazie miałem jakieś punkty ujemne na pismo, jedynie na maturze się nikt nie #!$%@?ł xD a nawet teraz jak jakieś kwity z robo podpisuje, to wspólnik zawsze taki ładny podpis #!$%@?, a ja jakieś hieroglify ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kokodrilo: "Rodzina sowieckich Adamsów" - wygrałeś xd
Zgadzam się z tym, że senior rodu dodał sobie lat, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z pisaniem u chciwego Warmianina było tak jak ze świętymi obrazami i drewkiem, mianowicie - w domu mogą zalegać sterty gnijącego syfu i radośnie buszujące robactwo, ale dopóki ściana jest pokryta Jezuskami i kremówkarzami wszystko jest w porządku i to okuratny dom. Podwórko przypomina Drezno po nalotach
@Kantarek: większe jest prawdopodobieństwo, że serio urodził się w 1907/8 (spotkałem się z dwiema wersjami) niż że se zawyżył po wojnie, bo większość (i to zdecydowana nie zawyżała). Za to w czasie wojny miałeś np. częste zawyżanie wieku u młodych albo zaniżanie u starych, żeby się do wojska dostać.

Przykładowo, mój śp. dziadek po kądzieli - rocznik 1911, niczego sobie nie podwyższał, mimo to w 1958 r. spłodził mego wuja w
@SiennaWest: Stara Konopedia parę lat temu mówiła o 1908, ale też czytałem różne wersje.
Ehh, Bronek zostawił tyle niewiadomych a przecież musiał być naprawdę ciekawym człowiekiem. Kulisy mariażu pomiędzy nim a Lonią to musiała być sroga inba. Do tego drugowojenna przeszłość, opowieści o wycięciu sadu w Wilkowie, ostatnia na Starosielcach hodowla trzody chlewnej, i na końcu dwóch synków, którzy niczym Kosma i Damian z Potopu #!$%@?ą szabelką w starciu z okolicznymi