Wpis z mikrobloga

@Razzish: Ale mnie zasmuciłeś tym filmem. Long drop to metoda, którą upatrzyłem sobie już jakiś czas temu z uwagi na dostępność wiaduktu w okolicy oraz na przerwanie rdzenia kręgowego, skutkujące utratą świadomości (do kilku sekund). No a potem człowiek dusi się już normalnie, jak przy zwykłym wieszaniu, ale bez tej przerażającej świadomości.

Czytałem, że były przypadki, gdzie ludziom po prostu urywało głowę (kwestia liny, ciężaru i wysokości). Natomiast tutaj wygląda jakby gościowi urwało połowę głowy (?). Jakość (na szczęście) nie powala. Lina wydaje się trochę za długa (na oko to jakieś 2,5 metra). Przerażające, że nie ma łatwych, bezpiecznych i podręcznych sposobów na opuszczenie tego przeklętego świata.

Tak czy inaczej - jego już nikt nie skrzywdzi. A my jesteśmy skazani na cierpienie.

#depresja #samobojstwo
  • 6
@psycha: ja szukam idealnej metody, bo chcę ją znaleźć za wczasu i na wszelki wypadek

Hel/azot wydawały się dobre, ale też może stac się coś co sprawi, że skończy się z uszkodzeniem mózgu, ale przeżyje
@analogiczna: Masz na myśli oszukanie organizmu, że wdycha tlen?

Niestety nie tak łatwo udać się na odpoczynek. Nawet strzał w głowę można przeżyć (o ile nie jest to oczywiście strzelba albo rewolwer z lufą jak czołg).

Ja też chcę mieć coś pod ręką i przeraża mnie myśl, że takiego wyjścia nie mam.
@psycha: tak, oszukanie organizmu, że oddychamy tlenem. To by pewnie było najlepsze z czyjąś pomocą bez opcji, że się ześlizgnie worek z głowy. Albo porządniejszym systemem niż rurka do worka.

Wolałabym mieć wiedzę i metodę nawet jakbym miała jej użyć za 50 lat, może świat pójdzie do przodu i będzie to można zrobić z asystą. Teraz są teoretycznie takie możliwości, ale picie trucizny mi się nie podoba.
W niektóych krajach mieli
@analogiczna: Ja mam w głowie ideę takiego "namiotu", w którym normalnie zasypiasz i się nie budzisz. To taki rozszerzony worek na głowę, tylko mniej inwazyjny.

Z uwagi na moje przygody natury psychicznej na pewno lepiej bym się czuł ze świadomością, że mam taką poduszkę bezpieczeństwa. To działa terapeutycznie.
@psycha: tylko jak z takiego namiotu najpierw dobrze oddessać powietrze, nie może być też chyba właśnie idealnie szczelny

jest o tym cały temat na jednym forum, były też zalinkowane przypadki przeżycia tego, także przez dotarcie na miejsce kogoś bliskiego zbyt szybko

No niestety Ci, którym się udało nie podpowiedzą
@analogiczna: Od środka (zamkniętego i szczelnego) użyć odkurzacza. Zostawić ileś powietrza, żeby nie zacząć panikować od razu. Zasnąć. No i resztę tlenu powinniśmy w tym czasie sami zużyć, we śnie. Oczywiście to są takie teoretyzowania, bo nigdy nie liczyłem spożycia tlenu i objętości w jakichś hipotetycznych stanach i przestrzeniach.