Wpis z mikrobloga

Ludzie co tu się #!$%@?ą za fikołki. Za śmierć tej dziewczyny beknie lekarz i to bardziej niż pewne. Ewidentne zaniedbanie ze strony lekarza i to nawet nie ma co dyskutować.

w brzmieniu ukształtowanym m.in. przez dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego: wyrok z dnia 28 maja 1997 oraz wyrok z dnia 22 października 2020 – aborcja jest dopuszczalna jedynie w dwóch przypadkach:


gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (bez ograniczeń ze względu na wiek płodu),
gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży).

22.10.2020 NIE ZMIENIŁO SIĘ doslowni nic w porównaniu do tego co było ustalone 28.05.1997 jeżeli chodzi o aborcję kiedy zagraża ona życiu matki.

Lecimy dalej kobieta miała bezwodzie i wiadomo było że płód umrze.

Z kolei obumarcie płodu stanowi ryzyko zakażenia wewnątrzmacicznego, bardzo niebezpiecznego dla ciężarnej.

Lekarze ocenili, że niestwarzające szanse na przeżycie płodu. Nie wykonali aborcji, odkładając ją do momentu, aż serce płodu przestanie bić. Gdy płód obumarł, nastąpiło zakażenie wewnątrzmaciczne, które spowodowało u kobiety wstrząs septyczny, prowadzący do jej śmierci.


Lekarz ginekolog, czyli człowiek zajmujący się tym zawodowo ma taką wiedzę, wiedział że płód umrze i wtedy może być nieciekawie ale i tak nie zdecydował się na reakcję. Po co było czekanie na obumarcie płodu? Wiadomo było, że i tak umrze i tak a to będzie właśnie groziło sepsą.

#aborcja #bekazpisu #bekazlewactwa
  • 14
  • Odpowiedz
@SzukamNlcku: jestes nieco spozniony. Te same fikolki od wczoraj tu wklejaja inni prawicowcy.

Widac dotarlo jak duze skutki, dla katoprawicy bardzo negatywne, moze miec ta sprawa w dluzszym czasie :)
  • Odpowiedz
@Aster1981: ale dalej nie rozumiem o co ci chodzi? Jaki fikołek? Było pewne, że płód nie przeżyje, aby minimalizować ryzyko sepsy trzeba było wykonać aborcję. Tutaj nie ma co rozmyślać czy lekarz powinien przeprowadzić aborcję czy nie bo aborcja to była konieczność i według prawa jak najbardziej miał zielone światło.
  • Odpowiedz
@waro: ale rozumiesz to, że nie było tam czegoś takiego ,,nie robimy aborcji bo może dziecko przeżyje", było wiadomo, że i tak umrze i tak a czekanie na obumarcie było tylko i wyłącznie niekorzystne dla zdrowia i życia matki ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
ale rozumiesz to, że nie było tam czegoś takiego ,,nie robimy aborcji bo może dziecko przeżyje", było wiadomo, że i tak umrze i tak a czekanie na obumarcie było tylko i wyłącznie niekorzystne dla zdrowia i życia matki ¯_(ツ)_/¯


@SzukamNlcku: Sk*rwiały pis każe rodzić nawet jeśli WIADOMO, że dziecko NIE PRZEŻYJE PO PORODZIE (bo na przykład nie ma głowy) - ale do tego czasu ŻYJE i MA ŻYĆ. To bozinka
  • Odpowiedz
@SzukamNlcku: Wiesz o co tu chodzi? O ryzyko późniejszych kontroli i tego że ta stwierdzi że nie było konieczności przerwać ciążę. O tym już w ubiegłym roku informowały komisje lekarskie, prawnicy że lekarz może bać się podjąć ryzyko przerywając ciążę.
Niby dużo się nie zmieniło, ale podejście już tak. Zwłaszcza to memorandum wysłane do szpitali, też mogło dać im do myślenia że będą im patrzeć na ręce.
  • Odpowiedz
22.10.2020 NIE ZMIENIŁO SIĘ doslowni nic w porównaniu do tego co było ustalone 28.05.1997 jeżeli chodzi o aborcję kiedy zagraża ona życiu matki.


@SzukamNlcku: ale zmieniła się władza i prokuratura ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz