Wpis z mikrobloga

Jako że rozpoczyna się raweceek, chciałbym wam przypomnieć jakim człowiekiem jest nasza nadzieja i wybawca: Max Verstappen. Pamiętacie na pewno rosyjskiego kierowcę Danila Kvyata. Co mu zrobił ten biedny chłopak? Jedynie miał czelność zajmować miejsce w zespole, na które miał ochotę przyszły mistrz świata. Myślicie, że odebranie tego mu wystarczyło? Otóż nie! Nasz kierowca kiedy z kimś walczy odbiera wszystko. Poza bolidem zabrał także piękną żonę i dziecko swojego pprzeciwnika, a według plotek także hipnotyzował przed rundami F2 filigranowego japończyka by ten dostał superlicencję i zabrał awaryjny fotel nieszczęśliwego rosjanina. Słuszne są więc obawy obecnego mistrza świata Lewusa Halitomina. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że na podwórzu posiadłości Holenderskiego kierowcy powstaje już konstrukcja mająca być budą dla psa Roscoe, ukochanego psa brytyjczyka.
#f1 #f1spam
źródło: comment_1635773589XzeGv78eFPwnLIFJpGTxun.jpg
  • 5
@JuzefCynamon: Tu trzeba się zastanowić co jest ważniejsze dla oponiarza, a wydaje mi się, że parę pozycji przed nią jest zajętych. Miejsce w Mercedesie jest dla niego ważniejsze, ale spokojnie znajdzie sobie inne w razie potrzeby. To co Max może jeszcze odebrać to jego tożsamość etniczna, ale nie oszukujmy się- zagłada czarnej rasy jest poza zasięgiem naszego ulubieńca