Wpis z mikrobloga

A, ten. No i? Nie ma dnia, żebym nie czytał gdzieś próśb o pieniądze. Część pewnie pójdzie na BMW, a nie na leki. A część na super drogie leczenie w USA, które często i tak nic nie da, bo np. lek trzeba podać wcześnie, a nie po spóźnionej diagnozie i jeszcze rocznym zbieraniu funduszy.

Więc co do zasady wszelką żebraninę na forach spuszczam na drzewo, a pomagam jedynie poprzez fundacje, które wydają