Wpis z mikrobloga

#wazektomia

Już po (ʘʘ). Wołam Mirków, którzy przetarli szlak - @Mayfield @kretoslaw25986. Oto mały raporcik:

Tak więc umówiony na piątek 17:30 (wczoraj) do doktora Kulika w Katowicach. Dzień wcześniej dostałem telefon od doktora, który zapytał czy wszystko w porządku, czy jestem ogolony, czy przeczytałem sobie zalecenia przed zabiegiem i czy mam jakieś pytania. Ja naturalnie do niego, że nie mam pytań, bo wykopki @Mayfield @kretoslaw25986 już wyjaśniły temat hehehe ( ͡ ͜ʖ ͡). Zostałem poproszony o przyjazd piętnaście minut wcześniej. Po przyjeździe, miła Pani wyjaśnia co i jak i daje te "specjalne" batki (suspensorium), które ubiera się przed zabiegiem na bieliznę którą ma się na sobie. W efekcie czego wbijasz do gabinetu, gacie w dół i kładziesz się na stole, który jest pochylony (głowa niżej, nogi wyżej). Cały czas przemiła gadka i generalnie nawet zapominasz, że Doktor grzebie przy taszy :). Małe ukłucie do znieczulenia - cały czas fajna rozmowa - i nagle JEB! KONIEC - po wszystkim. Nawet się nie zorientowałem, a już było po robocie. Doktor pokazał mi dziurkę po zabiegu (wielkości dziurki po dziurkaczu), pokazał jak zabezpiecza ranę specjalnym plastrem i jak się przykleja plaster. Po zabiegu jeszcze płatność (2K), papiery, skierowanie na badanie nasienia, puszka coli i czekolada i prośba o poczekanie 10 minut. Ja nie czekałem, bo żona po mnie przyjechała i jeśli nie prowadzisz, to możesz się zmyć od razu. Pierwsze efekty zejścia znieczulenia czuć po kilkudziesięciu minutach - uczucie dostania piłką w jajca (pamiętacie?!). Pojechaliśmy sobie na burgerki - generalnie taki byłem szczęśliwy, że nawet nie myślałem o tym dyskomforcie ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:. Najgorzej było 1,5h - 2h po zabiegu, kiedy nastąpił najgorszy moment “zejścia” znieczulenia - czyli uczucie ciągnięcia w podbrzuszu dosyć mocno odczuwalne - czy to ból? Chyba nie, w skali VAS może 2/10 - bez uczucia konieczności wzięcia painkillerów. Na szczęście już sobie wtedy rozkosznie leżałem pod kocykiem przez TV :). Potem było już lepiej, takie uczucie puszczania - połączenie jeszcze dyskomfortu, ale już ulgi. Całe “bólowe” doznanie wazektomii, tak jak wcześniej pisałem, porównałbym do dostania gałą w jaja - wydłużone do kilku godzin. Do przeżycia, nic strasznego, myślałem, że będzie gorzej. W nocy obudziłem się na jedynkę, w tym też momencie juz wiedziałem, że hydraulika dobrze działa (). Rano obudziłem się praktycznie bez bólu - aż wpadłem w niepokój, że jest tak dobrze :). Zrobiłem tradycyjnie w sobotę śniadanie rodzince, poogarniałem troszkę w mieszkaniu i zaraz zbieramy się na zakupy. Na wszelki wypadek nie będę dźwigał.

Generalnie po kilkunastu godzinach jest świetnie :) Spodziewałem się, że będzie dużo gorzej. Jesteśmy z żoną przeszczęśliwi i nie możemy się doczekać, kiedy wypróbujemy “stary-nowy” sprzęt.

Jeszcze dla wyjaśnienia - ja lvl 33, ż31, s10, c6 :)

Pozdrawiam wszystkich i polecam #wazektomia u Doktora Kulika serdecznie :)
  • 13
@kotlett gratulacje( ͡º ͜ʖ͡º) pamiętaj o 30 ejakulacjach i 12 tygodniach, chociaż ja byłem tydzień przed na badaniu i było już czysto a inni zalecają tylko 8 tygodni( ͡~ ͜ʖ ͡°) gratuluję i pamiętaj że mimo dobrego
samopoczucia musisz się oszczędzać parę dni( ͡º ͜ʖ͡º)
via Android
  • 4
@kretoslaw25986 @Mayfield 9 tygodni minie równo w wigilię (ʘʘ) Postaram się zrobić test w tygodniu poprzedzającym, żeby mieć miły prezent gwiazdkowy i noworoczny oraz aktywnie spędzić przerwę świąteczną - może będzie miła niespodzianka (σ ͜ʖσ) Moja żona jest pielęgniarką - więc o zalecone opatrunki i ejakulacje się nie martwię ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Dzięki za miłe
@kretoslaw25986: A dziękuję, świetnie! Slipy nosiłem jakieś 3 dni, potem już uciskały - zamieniłem na domyślne batki :). Pierwsze bzykanko też po 3 dniach - wszystko w najlepszym porządku, choć ostrożnie jeszcze. Opatrunek i stripa na ranie nosiłem do 7 dnia - po prysznicu w tym dniu wszystko odpadło i ku mojemu zdziwieniu ciężko było znaleźć bliznę! ANI ŚLADU PO ZABIEGU ( ͡° ͜ʖ ͡°) Także już