Wpis z mikrobloga

Dobra wykopki. Chyba już nie dam rady nadgonić ze wszystkimi zaleglosciami wiec będę leciał na bieżąco z koksem. Jak to zwykle bywa nie mieliśmy do końca zaplanowanego tripa żeby zostawić sobie trochę luzu na spontan. Kiedy któraś z kolei osoba powiedziała nam musicie jechać do Queenstown, zapadła decyzja to jedzmy. Wypozyczylismy w Christchurch najtańsze dostępne auto czyli Daihatsu Sirion http://i.imgur.com/gXQ7zfx.jpg

z jakże dynamicznym silnikiem o pojemności tysiąc trzysta. Udaliśmy sie w podróż przez góry do lodowca Franz Jozef, Żeby następnego dnia dojechać http://i.imgur.com/I8fZh8l.jpg

w końcu do Queenstown. Miasto zrobiło o tyle fajne wrażenie ze jest dosyć duże, urokliwe i turystyczne. Są nawet wszystkie amerykańskie fastfoody którymi NZ jest przpelniona. O tyle fajnie ze wcześniej na trasie dało sie przejechać kilkaset kilometrów i nie spotkać nawet pojedynczego zabudowania. Kiedy dojechaliśmy wczoraj późnym popołudniem lał deszcz i nie było widać zbyt wiele. Na szczęście dzisiaj zmieniła sie aura i po 15min marszu pod gore można już bylo cieszyć oczy takimi widokami. http://i.imgur.com/1C4AHsk.jpg

#ratiopodroze
Pobierz rationalistic - Dobra wykopki. Chyba już nie dam rady nadgonić ze wszystkimi zaleglos...
źródło: comment_8vHYVr07pqp8cS7HVRC774RD203l67dE.jpg