Wpis z mikrobloga

TL:DR - jako totalny amator kupiłem złoma i będę się na nim uczył renowacji samochodów. Jeśli to kogoś interesuje od czasu do czasu będę tu wrzucał relacje i koszty.

Nie sięga to do pięt #prestizowygruz od @Kejran , chociaż nie ukrywam, że w dużym stopniu mnie zainspirował :)

Teraz wersja długa:
Od pewnego czasu, całkowicie amatorsko i w podstawowym zakresie bawię się w naprawę / odnawianie samochodów. Mówię o rzeczach prostych i niewymagających, jakkolwiek ze szwagrem (którego pomoc jest nieoceniona, a wiedza i doświadczenia znacznie większa od moich) wymieniliśmy silnik w Ibizie.
Ale do rzeczy. Jako, że szwagier ma garaż i migomat (wiem, że to nieprawidłowa nazwa ;) stwierdziłem, że pora pójść krok dalej i spróbować zreanimować jakiegoś gruza.
Trafiłem jedno W202 w fajnej wersji Elegance, z czerwonym wnętrzem, ale po bliższych ogłedzinach okazało się, że tam już nie było do czego sprawać, a podłoga była prawie jak u Freda Flintstone'a.
Ale spodobały mi się W202. Toteż po ok. tygodniu znalazłem kolejny. Też elegance, ale wersja z beżową skórą, beżową deską. Ogólnie full wypas jak na rok '97 - 4x elektryczne szyby, tempomat (aktulanie nie działa), klima ("do nabicia" ;), grzanie dupy i takie tam luksusy. W dodatku z bardzo prawilnym silnikiem 2,3 kompressor, co więcej z LPG i hakiem, nawet wbitym w dowód.
Największym minusem było to, że ktoś wymyślił, że to będzie dobry driftowóz i zaspawał dyfer. Niestety w automacie sę to tak średnio sprawdziło :)
Ogółem ostatecznie kupiony za zawrotne 1500 zł.

Z plusów, poza tym co powyżej - jedzie całkiem fajnie, silnik pracuje pięknie na benzynie i LPG. Na desce dyskoteka :)
Z minusów - przy hamowaniu telepie nim jakby chciał się rozlecieć - prawdopodobnie drążek, końcówki, podpory do wymiany.
Poza tym ktoś z przednich sprężyn zrobił wersję "sport" za pomocą szlifierki kątowej, także będę musiał zainwestować w używane sprężyny.
Wnętrze upieprzone niemożebnie, podsufitka wisi, fotel kierowcy przetarty, boczki się "trochę" rozlatują.

Ogólnie projekt z założenia ma być max budżetowy i chałupniczy. Co z tego wyjdzie - zobaczymy.

Pierwsze inwestycje wiązały się z zakupem dyfra (wyszperałem na moim lokalnym szrocie pasujący za 250 zł) i wymianą - u mechanika kolejne 250 zł (z nowym olejem, wymianą simeringów).
To dałem do mechanika, bo chciałem zrobić to na szybko, a aktualnie w garażu bałagan niemożebny. Dalej będę działał sam.

Jeśli kogoś interesuje jak potoczą się losy złomka tworzę tag #reanimacjazloma

#motoryzacja #mercedes
Pobierz mbasasello - TL:DR - jako totalny amator kupiłem złoma i będę się na nim uczył renowa...
źródło: comment_1633978578luty825Mg8o5QOuvfwI559.jpg
  • 22
@mbasasello: Tak swoją drogą to tęsknię za rypsikiem jaki masz pod siedzeniem pasażera. Teraz już takich nie robią, miałem oryginalne w 20letnim w210 i jeszcze się #!$%@? trzymały, takie to było pancerne.
@Stashqo To jest w ogóle niesamowite. To wnętrze, poza tym że jest zapuszczone niesamowicie i przetarty fotel pasażera jest w naprawdę niezłym stanie. A co ciekawe - na liczniku ma 350 tys., jak sprawdziłem w Cepiku bazy zagraniczne to w bodajże 2011 w Holandii miał zarejestrowane 411 tys. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Myślę, że realnie to coś między 700k a milionem :)
@mbasasello: Lubiłem pancerność tych roczników, dobre wygłuszenie, ciężkie solidne drzwi, chętnie bym takiego nowego z fabryki kupił, to naprawdę było premium, nie to co teraz. Co do siedzeń to miałem ten sam kolor skóry i u mnie też wydawały się zajechane jak kupiłem, ale trochę czyszczenia (w ch.. polecam colourlock) i już wyglądały nieźle a jak jeszcze rzuciłem je do malowania u detailera to efekt - jak nowe.
@Stashqo No tu w detailera nie pójdę, bo ma być budżetowo. Ale mam środki czyszczące z Colourlock, szpachlę do skóry, jakieś farby. Myślę, że z grubsza da radę ogarnąć.
Ogol je różnych rzeczy się chce na nim uczyć. Nie tylko mechaniki i spawania, ale też np renowacji drewna, skóry i takie tam.
@titos21 Wiesz, ja mam tego wszystkiego świadomość. I nawet nie zarzekam się, że tak nie będzie. Natomiast co do czasu to nie mam żadnych ograniczeń. Mogę to robić 2-5-7 lat i nie ma problemu. Nie robię na zamówienie, nie robię na termin. Co do pieniędzy, to nie bardzo rozumiem. Co jest kosztem, poza blachą i osprzętem do spawania? Mojego czasu nie liczę, bo to jest hobby, całkowicie niezwiązane z moją pracą zawodową.
@mbasasello: Nie masz świadomości ile to pracy ze spawarka. To jest śmietnik - pisze to jako były (ale przez 8 lat) posiadacz w 124 Coupe, wiem ile pieniędzy czasu i nerwów poświęci ten samochód. Nie opłaca się. Mój blacharz mi powiedział jedna mądra rzecz, która do dzisiaj pamietam. Jeśli odbudowa kosztuje 10-15 tys w124 (czy w202) to lepiej kupić starszy samochód, którego wartosc wzrośnie dużo więcej - odbudowa w podobnym stanie
@Piechun: Hej, nie mam najmniejszej. Ale tak jak pisałem - to jest buda na naukę. Może się okazać, że sobie pospawam, a za rok-dwa zezłomuję. Nie zarzekam się, że zrobię z niego nówkę - igiełkę. Po prostu takie coś do zabawy. Co do tapicerki to też to traktuję szkoleniowo. Mam już to wszystko, więc co mi szkodzi :)
Właśnie chodzi mi o to, żeby poćwiczyć i ogarnąć przed czymś poważniejszym. Natomiast
@mbasasello: Rozumiem, ale ja po czasie (nauczony na własnych błędach? Raczej własnym doświadczeniu) wiem ze szkoda czasu - pospawaj cioci/babci/ kumplowi progi czy nadkole za darmo ucząc się niż w gruza który z góry jest skazany na porażkę. Zazdroszczę wolnego czasu w takim razie. Pozdro
@Piechun: Wolny czas to jest niestety to, czego mi brakuje najbardziej :/ Ale tak jak pisałem wyżej - ja się z tym mogę i parę lat babrać. Poza tym to co wspominałem - nie chodzi mi tylko o blacharkę. Chcę ogarnąć renowację drewna, pranie tapicerki, trochę grzebanie w elektryce. To nie jest plan na miesiąc, ani pół roku :)