Wpis z mikrobloga

4/52 --> #anime52
Kanojo, Okarishimasu (recenzja mangi)

MAL: https://myanimelist.net/manga/108407/Kanojo_Okarishimasu
Kitsu: https://kitsu.io/manga/kanojo-okarishimasu
AniList: https://anilist.co/manga/99943/Kanojo-Okarishimasu

Wstęp:
Mangę zacząłem czytać rok temu (a więc ok. 150 chaptera) i od tamtej pory jestem na bieżąco. Jednocześnie jest to jedyna wychodząca manga, którą czytam. Mówię o tym, ponieważ nie jest to najwybitniejszy, najśmieszniejszy czy najbardziej słodki romans jaki istnieje. Jest to ten rodzaj mangi, który Was wciągnie i przeczytacie od ręki dostępne chaptery i będziecie się przy tym dobrze bawić.

Opis: (bez opinii)
Kazuya jest świeżo upieczonym studentem, który po rozpoczęciu studiów szybko znalazł dziewczynę, jednak równie szybko przeżył pierwszy zawód miłosny. Nie mogąc się z tym pogodzić, postanowił wykorzystać otrzymane na edukację pieniądze od rodziców, aby wybrać się na randkę z “dziewczyną do wynajęcia”. Przy pomocy aplikacji, umawia się z rówieśniczką, z którą może miło spędzić czas na udawanej randce, oczywiście za niemałą opłatą.
Wskutek nieprzewidzianych wydarzeń, główny bohater oraz wynajęta dziewczyna - Chizuru, zostają przyłapani przez rodziny obojga z nich. Kazuya bojąc się, że jego sekret wyjdzie na jaw, przedstawia Chizuru jako swoją dziewczynę. Od tej pory, kontynuuje wynajmowanie jej przed rodziną i przyjaciółmi, aby jego sekret nie wyszedł na jaw.

Fabuła:
Rental Girlfriend to rom-com, którego fabuła pchana jest do przodu, wykorzystując niewygodną sytuację w której znaleźli się główni bohaterowie. Przykładowo - wspólnie z rodzicami Kazuyi wybierają się do restauracji, jednak w trakcie posiłku osoba trzecia stara się wyjawić ich sekret. Cały gag polega na próbach uciszenia lub umniejszenia słowom tej osoby przed rodzicami na różne sposoby.
Innym gagiem jest (znana z pierwszego sezonu anime) scena, gdy zarówno Chizuru jako dziewczyna Kazuyi, jak i Chizuru, koleżanka kolegi ze studiów (która nosi okulary i wówczas nikt jej nie poznaje niczym Supermana) zostają jednocześnie zaproszone na plaże. Cały kawał polega na tym, że musi jednocześnie odgrywać dwie persony używając przebrania, co jest główny przedmiotem żartu. Mniej więcej takim typem humoru operuje manga.
Poziom jest dość równy, ale nie jest to humor, przy którym nałogowo wypuszczam powietrze nosem.

Przez całą mangę przewija się kilka wątków skupiających się na parze głównych bohaterów. Jest villain-ex-dziewczynka, która coś podejrzewa (Mami), jest wannabe-dziewczynka (Ruka), jest babcia Chiruzu (która ma marzenie). Z każdą z nich wiąże się historia, która ciągnie się przez długi czas. Choć na tym etapie, część z tych wątków jest już męcząca.

Akcja toczy się odpowiednim tempem. To znaczy każdy arc/mini-arc ma jakąś konkluzję, coś się w związku z tym dzieje, akcja pchana jest do przodu i nie ma nigdy stagnacji. Jak przystało na ten gatunek, wyznania miłosne przerywane są przez absurdalne sytuacje, ale jest to rzadkie i nie jest bardzo bolesne, więc podaruję sobie krytykę.
To co zaadaptował pierwszy sezon anime (ok. 50 chapterów) jest w porządku wstępem. Jednak dopiero po 1. sezonie zaczyna się więcej akcji, poznajemy trochę więcej bohaterów (którzy służą tylko pchaniu fabuły i są postaciami epizodycznymi). Ale co najważniejsze, dostajemy redemption arc głównego bohatera, który okazuje się być naprawdę spoko gościem.

*Z dziennikarskiego obowiązku tylko powiem, że to co się dzieje od ostatnich 20 chapterów (piszę to z perspektywy 205 chaptera) to jest żart.

Postacie:
Ruka (czarnowłosa) - wannabe dziewczynka, jest spoko, ma zabawne momenty.
Mami (blondyna) - ex/villain - not cool, jej nie lubimy, ale pcha wątek ujawnienia tajemnicy głównych bohaterów do przodu.
Sumi (różowowłosa) - best girl. Nic nie mówi, ale jest cute. Nie ma znaczenia dla fabuły, ale powtórzę - JEST CUTE.
Postacie drugoplanowe - nikogo (oprócz instagram girl xD).
Chizuru - to jest postać wykreowana na idealną partnerkę. Posiada urodę, marzenia, ambicje, ciężko pracuje, kształci się, a jednocześnie posiada przeszłość, która dodaje jej głębi. Jako archetyp jest po prostu Jezus Chrystus wśród anime dziewczynek, a jej jedyną wadą może być co najwyżej to, że za ciężko pracuje.

Kazuya - jest to bardziej self-insert protag niż postać posiadająca jakikolwiek charakter. Bo w zasadzie jest niezdarny, leniwy, stracił kasę rodziców na dziewczynkę do wynajęcia, po czym z każdej sytuacji podejmuje okropne decyzje i to ludzie wokół niego go ratują.
ALE warto mieć na uwadze, że bierze on odpowiedzialność za własne czyny. Brzmi to mało przekonywująco w kontekście tego, że ciągnie farsę z Chizuru, ale uzasadnione jest to tym, że boi się o zdrowie babci, gdyby usłyszała że to wszystko było kłamstwem.
Dodatkowo bohater posiada świetny redemption arc, gdzie przechodzi transformację od przegrywa do chada, po którym następują dwa mini-arci, gdzie staje się turbo-chadem.

Kreska:
Raczej bez zastrzeżeń, dość standardowa kreska. Oprócz tego, że czasami męskie postacie są tak zdeformowane, że wyglądają jakby je ciężarówka potrąciła.
Ale są również naprawdę dobre panele, najczęściej w kluczowych momentach fabuły, gdzie sceneria oraz postacie robią wrażenie.
Co najważniejsze - dziewczynki w tej mandze mają DRIP. Chizuru, jak i inne dziewczynki mają różne stroje, w zależności od sytuacji, pory roku i praktycznie każde ubranie wygląda dobrze. Niektóre panele na początku chapterów nawet analizują strój bohaterek. Na mnie, jako na zupełnym modowym laiku, robi to wrażenie.

Podsumowanie:
Moje podsumowanie będzie podobne jak wstęp - to jest wciągająca i przyjemna komedia romantyczna, ale ani w kategorii romansu, ani w kategorii komedii nie postawiłbym ją na podium. Jest to seria, która momentami ma wspaniałe wzloty, jednak przez większość czasu operuje na po prostu dobrym poziomie, z nielicznymi momentami, gdy robi się nudno (zwłaszcza w najnowszych chapterach ~205, autor odcina kupony).
Niewiele postaci, ale główny cast jest spoko. Dziewczynki mają MEGA DRIP, transformacja Kazuyi w chada jest wspaniała.

Jeśli pierwszy sezon anime Wam się podobał - czytajcie mangę. Zacznijcie od chapteru 50. Anime to jest adaptacja praktycznie 1:1 (z różnicą jednej sceny, która nie ma większego znaczenia). Powiedziałbym, że 2. sezon będzie ciekawszy niż pierwszy, a jednocześnie najbardziej bym się ucieszył, jeśli twórcy zdecydowaliby się również na 3. sezon, bo to już będzie ogień.

=================
#anime #animedyskusja #manga #mangowpis
youngfifi - 4/52 --> #anime52
Kanojo, Okarishimasu (recenzja mangi)

MAL: https://...

źródło: comment_1633865194twKihFuII3O4prr5G1ESG8.jpg

Pobierz

Interesuje Was grafika z podsumowaniem na końcu?

  • Tak, jest spoko 80.8% (21)
  • Tak, ale trzeba poprawić xyz (napisz w komentarzu) 11.5% (3)
  • Nie czytam/nie interesuje mnie 7.7% (2)

Oddanych głosów: 26

  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zgadzam się z podsumowaniem.
Powiedziałbym nawet, że nawet przed 200 chapterem, autor zaczął ciągnąć to na siłę i zamienił tą mangę w telenowelę.

W kółko leci jeden wątek. Wydaje mi się, że każdy już wie do czego zmierza i jak skończy się manga i tylko czeka, aż autor wreszcie to zakończy.
No chyba, że zrobi plot twist w stylu "Your lie in april" i Chizuru nie dożyje tego, aż Kazuya dojrzeje do
  • Odpowiedz
@efceka: 2022 drugi sezon, let's go ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Argonix: No na razie to się przymierzają do wielkiego pożaru, ale to idzie mozolnie :<

@markhausen: Tak, ostatnie ~20 chapterów ma ten sam podtytuł. I odkąd siedzą w tym resorcie to jest trochę posucha. Zabawnie się czyta dyskusje o chapterach na MALu, gdzie po każdym chapterze ludzie się zarzekają, że dropną jak
  • Odpowiedz
@young_fifi: mam nadzieje że to ostatni arc teraz trwa bo to serio na siłe leci. Ten chce to ta nie chce, ta chce to on nie chce XD Czekam tylko aż Mami wyjawi prawdę przed wszystkimi co nie wiedzą
  • Odpowiedz
@Spring90: Jeśli to ma być ostatni arc to niech się chociaż zakończy z pompą. Bo jak będzie hurr durr, no to jesteśmy razem, Mami nic nie ugrała i po prostu będzie zakończenie to u mnie spada o oczko. Bo to 7/10 się ledwo trzyma przez te ostatnie 20 chapterów.

@misrz_mocy_ognia: Arc filmowy był świetny. Ale randka w cosplayu licealistki albo impreza u aktora też były spoko mini-arcami. Wiadomo,
  • Odpowiedz
@Spring90: W sumie to chyba jest to jedyny tak długi arc, który jest odpowiednio zbudowany pod względem budowania napięcia, emocji, przygotowania settingu do punktu kulminacyjnego. Jakby cała manga tak wygląda to byłoby ciekawego do zobaczenia. Ale w sumie wtedy mielibyśmy do czynienia już z zupełnie inny gatunkiem (tak mi się wydaje).
  • Odpowiedz
@Spring90: Anime dropnąłem po 3 odcinkach (ale w sumie w tym sezonie skończyłem tylko Slime'a), a manga ma dość mało chapterów. Raczej nie będę się za to zabierał, bo chciałbym pisać tylko o rzeczach, które mogę polecić, a niestety Kanojo mo Kanojo jakoś mi nie podeszło :<
  • Odpowiedz
@Spring90: Ale chętnie przyjmę rekomendacji mangi (lub anime). Jeśli masz jakieś depresyjne tytuły w stylu Onanie Master Kurosawa/NHK/Strongest Man Kurosawa/Punpun (którego muszę zacząć od nowa kiedyś, bo doszedłem tylko do połowy) to chętnie skorzystam.

Ewentualnie wszelkie NTR typu Nozoki Ana, GE, Domestic Kanojo oraz mangi o dysfunkcyjnych relacjach/drama-romans typu Kuzu no Honkai.
  • Odpowiedz
@young_fifi: te wyzej to nie takie depresyjne, jest jeszcze taka o nękaniu w szkole gdzie nauczyciel który w dzieciństwie był prześladowany jest wychowawcą córki typa co go prześladował. I o ironio teraz ona jest prześladowana w klasie. Tylko 17 chapterów wyszło póki co
  • Odpowiedz