Wpis z mikrobloga

@yam-jan: nawet jeśli ten wzrost wynika już z kryzysu? Bo w normalnych warunkach widzę to tak, że ogromny popyt winduje ceny surowców po czym wysoka cena surowców studzi popyt i mamy kryzys. A teraz nie jest tak że surowce rosną nie tyle z rosnącego popytu co z braków w podaży? (a braki w podaży można nadrobić inwestycjami w wydobycie co stymuluje wzrost i oddala nas od kryzysu?)
@FilipKarol: Surowce rosną z powodu przesunięcia się kapitału spekulacyjnego, ktory "inwestuje" w kontrakty terminowe.
Zazwyczaj jest to ostatni rajd przed kryzysem, wynika to z mentalności czy natury spekulantów, nie ma nic wspólnego z danym aktywem.

Kryzys to zawsze jest ucieczka kapitału spekulacyjnego z danego rynku.