Wpis z mikrobloga

Laik here, więc proszę nie bić, ale co uważacie o tego typu ogłoszeniach na olx?

Szukam obecnie auta w cenie adekwatnej do sumy inteligencji wszystkich ogłoszeniodawców z bingo razem wziętych. Ale litości, czy tak trudno jest być szczerym i wysilić się, żeby napisać poprawny i rzetelny opis? Wydaje mi się, że to kwestia jakiejś tajnej techniki sprzedaży zakodowanej w głowach tych ludzi. 95% ogłoszeń tak wygląda. Z jednej strony rozumiem w co się pakuje z takim przedziałem cenowym, ale czy to powinno pozostać normą?

#olx #samochody #motoryzacja #januszeolx
Jaypel - Laik here, więc proszę nie bić, ale co uważacie o tego typu ogłoszeniach na ...

źródło: comment_1633700337RhvZk8LL1xKnTU1SkqAVB4.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
Ale litości, czy tak trudno jest być szczerym i wysilić się, żeby napisać poprawny i rzetelny opis?


@Jaypel: samochodu co prawda na OLX jeszcze nie sprzedawałem, ale z doświadczeń z innymi rzeczami, jak również z licznych opowieści osób sprzedających również i auta wiem, że tak, można się wysilić, ale zwyczajnie nie warto.
Dlaczego? Ano dlatego, że 3/4 zainteresowanych nawet tego nie przeczyta, tylko i tak dzwoniąc będzie się w kółko pytać
  • Odpowiedz
  • 0
@Jaypel Za tyle albo i nie, to się rower kupuje...

W takim budżecie to serio chodzi o to, żeby jeździło, skręcało i hamowało czy miało aktualny przegląd/opłaty. Więc nie ma się co dziwić.
  • Odpowiedz
@Jaypel: Pisanie elaboratów w ogłoszeniu to strzelenie sobie samobója. Za dużo osób myśli "skoro tyle usterek wypisał (wypisując absolutnie każdą pierdołę zgodnie z prawdą), to ile nie wypisał?!". Brutalne to, ale najbardziej opłaca się napisać "w razie pytań dzwonić" i takie auta sprzedają się najszybciej.
  • Odpowiedz
@Czill23: Fakt, ale nie miałem na myśli tworzenia całego elaboratu, tylko po prostu wyzbycia się tego kopiuj wklej stylu pisania ogłoszeń, którym spłaszcza się to wszystko do takiej januszerki. Może faktycznie za dużo oczekuje po ustawionym sobie przedziale
  • Odpowiedz
@Jaypel: Też szukam obecnie auta dla żony i wpadł mi w oko jeden Jazz, bardzo ładny, podobno zadbany i w dobrej cenie. Moją uwagę zwróciła jednak jedna rzecz: tablice miał z innego województwa, niż miejsce oględzin auta. Więc dzwonię i pytam:
- Jest Pan właścicielem?
- tak
- a dlaczego tablice inne niż miejsce odbioru?
- auto jest z DE
- to co to za tablice są?
- z innego auta
  • Odpowiedz
@Jaypel: Mój tata teraz sprzedaje auto, z niskim przebiegiem, leciutko uszkodzone było (co wspomniane w ogłoszeniu, że mamy zdjęcia i "stare" elementy), więc cena odrobinę wyższa niż te "najtańsze" i co? I ZERO odzewu, ludzie wolą 3 tys tańszego ulepa kupić...
  • Odpowiedz
@Jarek_P: miałem taki przypadek w zeszłym roku, gościu przyjechał auto dla żony kupować, jakieś tylko 400km. Ogląda, ogląda i nie ma się do czego doczepić, wkońcu znajduje:
-Ale został tylko tydzień oc, to nie, musi mi pan coś opuścić!
a ja tylko: no było napisane w ogłoszeniu że nie jest do negocjacji i data oc podana.
Jego odpowiedź mnie rozbawiła: no jak tak szczerze to nie czytałem ogłoszenia tylko zdjęcia oglądałem.
  • Odpowiedz
@Westfield:

tablice miał z innego województwa, niż miejsce oględzin auta

- auto jest z DE

A miałem jechać 100 km po niego i bym przez #!$%@? na darmo jechał.


Pewnie byś dostał do niego tablice kupione na Allegro, a te byle jakie założyli tylko do zdjęć. Oczywiście przejazd samochodem na "wyklejankach" nie jest zgodny z prawem, ale musiałbyś trafić na policjanta nadgorliwca, żeby dostać za to mandat. Chyba, że zależało ci
  • Odpowiedz