Wpis z mikrobloga

Dziś na parkingu w galerii ktoś stuknął mi auto i zostawił informacje kontaktowe za wycieraczką. Dogadałem się z gościem, piszę mu (po kontakcie z ubezpieczalnią, bo sprawę będę załatwiał przez ubezpieczalnię), że potrzebne mi oświadczenie sprawcy kolizji drogowej, a on mi odpisuje, że "parkingowej są inne przepisy".
Gość wygląda na cwaniaka, a dla mnie to pierwsza taka sytuacja, nie wiem, o co mu chodzi, ale pisze, że "spisze ugodę". Na co powinienem uważać, żeby nie dać się zrobić w bambuko? Koleś ewidentnie kręcił i nie chciał najpierw zapłacić zgodnie z wyceną szkody przez mojego mechanika (śmieszne 800 złotych), później mówił, że będę "bujał się z ubezpieczalnią".

Czy serio jest jakaś różnica w przyznaniu się do winy i w oświadczeniu, jeśli kolizja miała miejsce na parkingu, a nie na drodze? Będę wdzięczny za wszelkie komentarze.

#prawojazdy #wypadek #kolizja
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@radziol88: to niech #!$%@?. Poczytałem wzory oświadczenia sprawcy kolizji i wiem, jak to powinno wyglądać. Gość jest straszny chamek, kiedy mój mechanik normalnym głosem mu tłumaczył, co jest do roboty, ten powiedział, żeby on na niego NIE KRZYCZAŁ, bo się go nie boi : D
  • Odpowiedz
@radziol88: ale ja chcę to przez ubezpieczalnię już załatwić, dzwoniłem na infolinię i wiem, jak to zrobić, a on leci w #!$%@?, bo najpierw mówił, że jego córka mnie stuknęła (a prawko ma od niedawna), a na żywo mówił później, że żona, bo córka wzięła winę na siebie. Coś kręcą.
  • Odpowiedz
@CKNorek: Miałem podobnie, z tym że zamiast takiego kręcącego cwaniaka trafiłem na babkę która po podaniu kosztorysu przestała odpisywać na wiadomości. Po prostu, bierzesz dowody i idziesz na policję. Panowie ustalą jego dane i oprócz tego skierują sprawę do sądu. Nie ma co odpuszczać tego typu cwaniakom.

  • Odpowiedz