Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z szanownych Mirków może się wypowiedzieć w temacie żeglowania? Pytanie pewnie głupie, bo jestem totalnym żółtodziobem, ale nurtujące mnie aż od wczoraj i po przeszperaniu połowy internetu ciągle nie znam odpowiedzi.

Chodzi mi o to, jak wygląda takie żeglowanie małą żaglówką przez Atlantyk? Gdybym, załóżmy, chciała kiedyś, w przyszłości, wybrać się tak na takie Karaiby, oczywiście nie sama, ale z kimś obeznanym- to jak bardzo jest to bezpieczne? Jakie są szansę, że po drodze natrafię na fale wielkości kilkupiętrowego bloku, utonę i zginę marnie pod falami oceanu? Jak to w ogóle może wglądać poza nieprzespanymi nocami i chorobą morską? Ktoś, coś wie, orientuje się w temacie?

#zeglarstwo #zegluga #zeglarstwojestnajlepsze (prawdopodobnie)
  • 38
@kamdz: nie pływasz na żaglówce, o to mi chodziło :) no ale sam fakt, że nie pływasz w ogóle to już z góry daje Ci zerowe szanse na przeżycie w białym szkwale ;p
@gwiezdna: Nikogo nie znam kto by pływał transoceanicznie, ale morskie są raczej bezpiecznie. Zawsze masz taką tratwę ratowniczą, w środku jest prowiant na 30 dni (chyba) radio nadające pozycje i wzywające pomocy tratwa jest dmuchana i zbudowana tak że nic Ci w niej nie grozi. Musisz pamiętać, że nie tylko szkwał jest straszny, a to nie mazury gdzie woda ciepła, i jak wypadniesz to zanim po Ciebie zawrócą może być po
@gwiezdna: a na burze możesz trafić wszędzie, na mazurach postawili te słupy które mają mrugać gdy nadchodzi burza no ale niestety jakoś słabo im to idzie, a jak to mówią "jeśli masz przeczucie, że powinieneś się zrefować to jest już za późno"
@johni4k: no myślę, że tak zrobię. pójdę na jakiś kurs, nauczę się porządnie wszystkiego, popływam od wysepki do wysepki w jakiejś Chorwacji :) a za jakiś czas będę śmigać niczym pirat na Karaiby :)