Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do osób, które się znają (ale nie do aktywistów i innych patologii, którzy tłuką jak mantrę "szczep się"). Od początku pandemii nic mi nie było. Małżonka pracuje w szpitalu. Często sam też bywam. Był okres gdzie zwiedziłem większość szpitali w kraku, łącznie z dziecięcym w prokocimiu.
Żona była pozytywna raz, potem dwa razy profilaktycznie kwarantanna. Siedziałem z nią w domu. Trzy miesiące bez roboty i kasy.
Ale do meritum: Ja nic nie złapałem, zero objawów, nic mi nie było. Dalej razem jeździmy po szpitalach, kontakty z ludzmi (pacjentami) i mnie nic nie łapie. Kilka razy były kwarantanny dla pracowników bo ktoś przyszedł z covidem.
Co mam zrobić, żeby być legalnie czysty? Nie mam zamiaru się szczepić, za testy trzeba płacić i nic to nie daje prawnie.
PYTANIE POWAŻNE: Czy jest coś takiego, że są osoby odporne i mogą dostać na to papier? Czy w tym całym cyrku tylko szczepionka bo nikogo nie interesuje, że ktoś jest zdrowy?
Tak na marginesie dodam, że zaszczepieni też roznoszą covida i ten paszporcik mogą sobie wsadzić w doopę. To jest tylko dupochron związany z przepisami (legalnymi?).
  • 1
Pewnie są. Ja przechorowałem, zona zdrowa. Brat przechorował, mieliśmy częsty kontakt, zona zdrowa. Robiła badania, czysto. Ale papieru na to nie dostaniesz. Albo szczepionka albo przechorowanie ale zgłoszone i udokumentowane.