Wpis z mikrobloga

Najgorsze jest to uczucie, że marnuję najlepsze lata życia, kiedy rówieśnicy żyją pełnią życia, a ja wegetuję w pustej rutynie. Wychodzenie z domu, zabawy, spotkania, znajomi, dziewczyny, podróże, samodzielność - dla mnie to abstrakcja. To pojęcia nieznane. Byle gimbus ma bogatsze życie ode mnie. On wychodzi z domu, spotyka się z kolegami. Ja nigdy ich nie miałem. No siedzę w domu, gram w gierki i doszkalam się z branży it, aby kiedyś dobrze zarabiać, poza tym pracuję w zawodzie. Praca - dom i nic więcej. Raz na tydzień zajdę do sklepu kupię coś słodkiego, jak wyżrę wszystko, co rodzice kupili. #!$%@?, toż niektórzy moi "znajomi ze szkoły" z pewnością częściej bzykają niż ja konia walę. Poczucie tylu zmarnowanych lat na siedzeniu przed komputerem mnie przytłacza. I wiem że następne będą podobne. W szkole wyobrażałem sobie piękne życia na studiach. Nic z tego nie wyszło, już po wszystkim. Jestem opóźniony. Innego wyjścia nie ma. Dlaczego nie wychodzę z domu? Dlaczego nie mam znajomych? Dlaczego nie żyję jak normalny człowiek? Dlaczego wyglądam jak gówno? Tyle pytań bez odpowiedzi. Łapię się za głowę, kręcę na boki - nie rozumiem niczego. Dlaczego mnie to spotkało?

#przegryw ##!$%@? #samotnosc #depresja
  • 4
@ToJestNiepojete: taka rozkmina nie ma sensu. Życie nie jest sprawiedliwe, to jest loteria genów/rodziców/doświadczeń. Nie rozkminaj czemu oskarek ma lepiej, tylko skup się na sobie, co możesz od teraz zrobić by Twoje życie było przyjemniejsze. Czy to będzie nowe auto, wycieczka, komputer, byleby to było coś dla Ciebie. Wiem, że takie przestawienie się nie jest łatwe, ale nic lepszego nie ma, takie myśli jak w Twoim wpisie doprowadzą Cię tylko do