Wpis z mikrobloga

@Eoon: jak dla mnie ma już po prostu złamaną psychike i ciężko mu będzie sie otrząsnąć
@TheSzymi: To prawda po Kliczce walczył troche bardziej zachowawczo, ale ciągle podejmował jakieś ryzyko , jak trafił to miał ten instynkt killera i szedł za ciosem. Już w rewanżu z Ruizem widać było , że jest coś z nim nie tak , trafiał czystymi ciosami , ale pojedynczymi, miał panike w oczach gdy ruiz
@jajmun: Pewnie też, wkońcu Andy naruszył go bardzo, on tam nie był sobą po tym ciosie, strach w głowie sie pojawia, słabszy psychicznie bedzie do końca pamiętał taki cios i ten strach w ringu na pewno potem powraca, juz tak nie zaryzykujesz jak kiedys. AJ przed a AJ po to niebo a ziemia. Z Kliczko czy Whytem nie bal sie w ogole.
@jajmun: aj to taki typ że jeśli jest terminatorem i dominatorem to idzie na całość , po pierwszej przegranej nadeszło zwątpienie i ono go pogrążyło. Powiedzmy sobie szczerze dzisiaj miał agresję niczym labrador, niczym Wach, ani razu przegrywając nie zaryzykował, ani razu nie użył brutalnej siły. Dzisiaj aj nie ryzykował zdrowiem, był skrajnie zachowawczy.
@SoulSouthSon: mówiąca dużo o ich instynktach , bo jeden i drugi padali na deski i wstawali , więc mieli ten instynkt przetrwania. Kilczko mimo, że był past prime to w tą walke wszedł agresywnie i Joshua pokazał dużo charakteru w tej walce , bo jednak w pewnym momencie był praktycznie na skraju nokautu, a wychodził do kolejnej rundy już z totalnie innym nastawieniem i tak było w każdej walce. Dopiero po
@SoulSouthSon: Ale #!$%@? chłopie, przecież Joshua wygrywał z Parkerem który Ruiza pokonał chociażby, nawet ten stary Kliczko by zrobił Ruiza bez problemu to samo Povetkin. Joshua pokonywał bardzo dobrych zawdoników i co do tego nie ma wątpliwości , więc jednak był coś wart
@jajmun Był tyle wart ile przynosił zysków i był medialny bo na niego dmuchali i chuchali w tym UK na czele z Eddie Hernem. Wyjechał za granice i się wszystko wyjasnilo. A to ze wygrał z kimś kto wygrał z ruizem to jest żadnym argumentem
@SoulSouthSon: Był przehajpowany w stosunku do tego jak był wykreowany w UK , ale jednak pokonał bardzo dobrych pięsciarzy. To jest argument do tego , że RUiz to nikt specjalny i Joshua pokonywał wcześniej lepszych od niego i nie można tego nazywać fartem , a to że stracił instynkt killera to wystraczy obejrzeć rewanż z Ruizem i właśnie tą walke z Usykiem i porównać te walki z walką chociażby z Whytem
@jajmun Ale wiesz ze ten "instynkt killera" to właśnie on był odpowiedzialny za ta sromotną porażkę w pierwszym starciu z Ruizem, więc to nie jest do końca tak jak piszesz. AJ dostał lekcje boksu i ta lekcja brzmiała tak ze nie zawsze warunki fizyczne wygrywają.
@SoulSouthSon: no właśnie , ale nim dostał to sam tego Ruiza posłał na deski, zaryzykował ale mu sie nie opłaciło. Dzisiaj miał chłopa z niższej wagi i ani razu tego ryzyka nie podjął , a miał szanse bo usyk kilka razy przyjał i zatrzymywał sie przy linach, ale nie było wtedy żadnej reakcji ze strony Joshuy.
@jajmun Zrozum ze ryzyko z kimś takim jak Usyk to większe samobójstwo niż ryzyko Ruizem. Myślisz ze ten respekt do usyka to się z powietrza bierze. On jest w ringu i czuje jego poruszanie się, czuje jego ciosy, czuje jego spryt i boksingowe IQ. TU NIE CHODZI O TO ZE AJ COS STRACIL TU CHODZI O TO ZE WKONCU OTWORZYL OCZY
@SoulSouthSon: Ja mówie, że miał szanse w walce w kilku momentach zaryzykować , kiedy trafił kilka razy usyka i ten stawał , a było kilka takich momentów w walce i wtedy nie zaryzykował tylko odpuszczał i sie bawił w lewe proste , ty rozumiesz co sie do ciebie mówi ? Ja nie mówie żeby przez cała walke ganiał za usykiem z wiatrakami. I było dużo przypadków w boksie gdzie po nokautach