Jasiu idzie ze szkoły do domu, idzie do mamy Jasiu. Pyta się: Co będzie na obiad mamusiu? Mamusia odpowiada: będą pica z krewetkami. Jasiu mówi tak: Ale ja krewet nie lubię jeść, wiesz mamo o tym. - Ale to są krewetki, które są mrożone. Jasiu się tak zastanawia, zastanawia się parę minut, pyta się mamy: W jaki sensie są zamrożone? - W tym sensie, że w lodówce były, w zamrażarce. Jasiu się tak zastanawia, zastanawia. Iźie do sklepu i siepta kasjerki: Czy są yyyyyy yyrgh krewetki? Pani tam pokazuje Jasiowi tego, są tam. Bierze ten Jasiu, kupuje, kupuje kerwetki. Wraca z tymi krewetkami do domu i mówi tak do mamy, do mamusi: Mamo mamo, ja też mam krewetki z lodówki.
Jasiu idzie ze szkoły do domu,
idzie do mamy Jasiu.
Pyta się: Co będzie na obiad mamusiu?
Mamusia odpowiada: będą pica z krewetkami.
Jasiu mówi tak: Ale ja krewet nie lubię jeść, wiesz mamo o tym.
- Ale to są krewetki, które są mrożone.
Jasiu się tak zastanawia, zastanawia się parę minut, pyta się mamy:
W jaki sensie są zamrożone?
- W tym sensie, że w lodówce były, w zamrażarce.
Jasiu się tak zastanawia, zastanawia. Iźie do sklepu i siepta kasjerki:
Czy są yyyyyy yyrgh krewetki?
Pani tam pokazuje Jasiowi tego, są tam.
Bierze ten Jasiu, kupuje, kupuje kerwetki.
Wraca z tymi krewetkami do domu i mówi tak do mamy, do mamusi:
Mamo mamo, ja też mam krewetki z lodówki.
Bęęęęc!
#bonzo