Wpis z mikrobloga

W taki ponury dzień jak dzisiejszy, który z powodu tego, że nie można iść w pole, skłania do rozkmin nad bezsensem życia, to człowiek zastanawia się, czy nie poneetować do końca życia za oszczędności, a potem spróbować magika jebnąć. Bo życie, szczgólnie w mentalności wsiowych ludzi polega na tym, żeby robić 15 godzin dziennie, byle by robić, dwa razy do roku #!$%@?ć się na weselu sąsiada i pogapić się w niedziele w telewizor, myśląć o poniedziałku. Będąc debilem starcza to na przeżycie, czyli wegetacje, a potem śmierć tak czy siak. Żeby wyrwać się z takiego stanu rzeczy trzeba być ponadprzęciętnie uzdolnionym i mieć przebicie.
Już nie wspominając o tych milionach ludzi, którzy bez sensu walczą o przetrwanie będąc bezdomnymi czy w krajach trzeciego świata, odczuwając głównie ból, by po tej kilkudziesięcioletniej męce i tak umrzeć.
What a wonderful life

#przegryw
  • 1