Na Ozyrysa, dlaczego muszę mieć tak poj*banych kolegów. Pod rządami faraona żyje się całkiem dobrze, jako rzemieślnik nie mam może jakoś specjalnie dużo praw, ale nie narzekam. Natomiast mój znajomy, ludzie co to jest za czop. Jest zwykłym chłopem, a zachowuje się jakby miał wiedzę co najmniej kapłana, a czasem to chyba myśli że i faraona przebija rozumem XD. W każdym razie, nawadnia te pola i cały czas pieoli o tym, że Al-Korwe Cera-Mikke z Aleksandrii mówił, że każdy powinien móc prowadzić swój biznes i sprzedawać to co chce żeby się bogacić bez uiszczania daniny.
Odbiło mu konkretnie po tym jak dostał wpie*ol od żołnierzy, bo ukradł plony i chciał je sprzedawać na straganie wśród Fenickich kupców. Jak go złapali to krzyczał coś o wolnym rynku, prawie do posiadania włóczni przez każdego. Żołnierze obili go trochę kijami i wypuścili bo stwierdzili, że jest jakiś chory, w sumie to się nie mylili xD
Niedługo po tym przyszedł do mojego warsztatu, żebym mu zrobił nożyczki, bo będzie strzygł obywateli, mówił że ma pomysły na kilka nowych fryzur. Tłumacze temu głąbowi - Mario, przecież u nas wszyscy golą się na łyso, nawet kobiety i noszą tylko peruki, ty sam jesteś łysy. Poza tym jesteś zwykłym chłopem, jedyne co robiłeś to nawadnianie pola. A ten dali pieroli coś o tym, że chcącemu nie dzieje się krzywda. No myślałem, że mnie skręci, ale zrobiłem mu te nożyczki, żeby już zamknął pysk i ode mnie poszedł, bo każdy krzywo się na mnie patrzył. Oczywiście miałem racje, jego biznes nie wypalił, ale wtedy to już całkiem mu się rzuciło na tą łysą, chłopską banie. Al-Korwe Cera-Mikke zaczął zbierać wokół siebie równie głupich popleczników, uzbierało się ich kilkunastu, w tym niejaki chłop Bo Sakko, który stwierdził że będzie kandydował na faraona. No ja pieole, kandydował na faraona. Każdy mu tłumaczył, że to debilny pomysł, bo tytuł faraona jest z boskiego nadania, a ten dalej swoje. Po tej akcji, to już wszyscy brali ich za idiotów i nikt nie brał tego na poważnie. Nikt oprócz Mario. Ten debil zaczął roznosić papirusy, na których były rozpisane postulaty tej śmiesznej grupki. Jak do mnie z tym przyszedł, to mu mówię - “Mario, jesteś chłopem, ty nawet nie potrafisz czytać”. Coś znowu pobrzęczał, rzucił we mnie papirusem i poszedł roznosić to po mieście.
Biega teraz dzień w dzień z tymi papiursami, czytać dalej nie umie, więc nie wie co tam jest napisane, ale krzyczy co chwilę o złych bandach urzędników. Żołnierze już przestali go bić, bo każdy wie że jest upośledzony. Nikt nie brał, ani nie bierze go na poważnie, czasem tylko ktoś nazwie go Al-Szuri i każe się zamknąć.
A co się odpie*dalało podczas plagi szarańczy, na Ozyrysa... Ale to wam opowiem innym razem.
@kleopatrixx
Na Ozyrysa, dlaczego muszę mieć tak poj*banych kolegów. Pod rządami faraona żyje się całkiem dobrze, jako rzemieślnik nie mam może jakoś specjalnie dużo praw, ale nie narzekam. Natomiast mój znajomy, ludzie co to jest za czop. Jest zwykłym chłopem, a zachowuje się jakby miał wiedzę co najmniej kapłana, a czasem to chyba myśli że i faraona przebija rozumem XD. W każdym razie, nawadnia te pola i cały czas pieoli o tym, że Al-Korwe Cera-Mikke z Aleksandrii mówił, że każdy powinien móc prowadzić swój biznes i sprzedawać to co chce żeby się bogacić bez uiszczania daniny.
Odbiło mu konkretnie po tym jak dostał wpie*ol od żołnierzy, bo ukradł plony i chciał je sprzedawać na straganie wśród Fenickich kupców. Jak go złapali to krzyczał coś o wolnym rynku, prawie do posiadania włóczni przez każdego. Żołnierze obili go trochę kijami i wypuścili bo stwierdzili, że jest jakiś chory, w sumie to się nie mylili xD
Niedługo po tym przyszedł do mojego warsztatu, żebym mu zrobił nożyczki, bo będzie strzygł obywateli, mówił że ma pomysły na kilka nowych fryzur. Tłumacze temu głąbowi - Mario, przecież u nas wszyscy golą się na łyso, nawet kobiety i noszą tylko peruki, ty sam jesteś łysy. Poza tym jesteś zwykłym chłopem, jedyne co robiłeś to nawadnianie pola. A ten dali pieroli coś o tym, że chcącemu nie dzieje się krzywda. No myślałem, że mnie skręci, ale zrobiłem mu te nożyczki, żeby już zamknął pysk i ode mnie poszedł, bo każdy krzywo się na mnie patrzył.
Oczywiście miałem racje, jego biznes nie wypalił, ale wtedy to już całkiem mu się rzuciło na tą łysą, chłopską banie.
Al-Korwe Cera-Mikke zaczął zbierać wokół siebie równie głupich popleczników, uzbierało się ich kilkunastu, w tym niejaki chłop Bo Sakko, który stwierdził że będzie kandydował na faraona. No ja pieole, kandydował na faraona. Każdy mu tłumaczył, że to debilny pomysł, bo tytuł faraona jest z boskiego nadania, a ten dalej swoje. Po tej akcji, to już wszyscy brali ich za idiotów i nikt nie brał tego na poważnie. Nikt oprócz Mario. Ten debil zaczął roznosić papirusy, na których były rozpisane postulaty tej śmiesznej grupki. Jak do mnie z tym przyszedł, to mu mówię - “Mario, jesteś chłopem, ty nawet nie potrafisz czytać”. Coś znowu pobrzęczał, rzucił we mnie papirusem i poszedł roznosić to po mieście.
Biega teraz dzień w dzień z tymi papiursami, czytać dalej nie umie, więc nie wie co tam jest napisane, ale krzyczy co chwilę o złych bandach urzędników. Żołnierze już przestali go bić, bo każdy wie że jest upośledzony. Nikt nie brał, ani nie bierze go na poważnie, czasem tylko ktoś nazwie go Al-Szuri i każe się zamknąć.
A co się odpie*dalało podczas plagi szarańczy, na Ozyrysa... Ale to wam opowiem innym razem.
źródło: comment_1631699776ZAr0J9vY458y08PD7zQ3NE.jpg
Pobierz