Wpis z mikrobloga

@JK91 Myślisz, że ktoś kto kupuje działkę bez drogi dojazdowej i buduje na niej dom, jeżdżąc po działce sąsiada nawet nie pytając się o zgodę będzie skóry do ugody? Facet myślał, że kupi tanio działkę w fajnej okolicy, później sąd przyzna mu służebność za którą zapłaci parę złotych i dzięki temu zaoszczędzi 20 tys w porównaniu z kupnem działki z drogą.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@neonn: bo działka somsiada jest otoczona innymi działkami. Op bo chce oddać za frajer swojej własności. Somsiod mimo możliwości kupna chciał przecebulic.
  • Odpowiedz
  • 1
@Wollier nie o tym sąsiedzie mówię. Wiem o co w sprawie chodzi nie musisz mi tłumaczyć.
Chodzi mi o ten fioletowy rogal, dlaczego on nie może iść równo z granicą działki opa
  • Odpowiedz
Dlaczego więc cieszysz się z tego skoro on jest tak naprawdę w podobnej sytuacji jak Ty byłeś czyli ktoś chce mieć drogę na jego ziemi. Czy może coś źle zrozumiałem?


@zrodzony_w_przegrywie: Na samym początku afery wolfik na różne sposoby próbował dogadać się z właścicielem zachodniej działki, żeby razem znaleźli rozwiązanie tej sprawy (np. połączyli i podzielili swoje działki w taki sposób, żeby obie miały sensowne wymiary przy ustanowionej służebności na rzecz
  • Odpowiedz
@marcel1337: Ja już z Wolfikiem na ten temat pisałem. Moim zdaniem pierwszy za dupe to powinien zostać wzięty pierwszy właściciel tych dzialek, bo ten jeden sasiad z którym Wolfik jest w sądzie to nie koniec. Z tego co widac było na planach, to są jeszcze inne działki z którymi będzie ten sam problem.
  • Odpowiedz
ogólnie służebność dojazdu to jest jakiś #!$%@? rak. Tego w ogóle nie powinno być. Albo twoja działka dojazd ma, albo nie ma, a służebność powinna być w wyjątkowej sytuacji typu nie wiem, rzeka zmieniła bieg i nie masz już tej drogi co miałeś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bo to jest przecież okienko dla różnych cwaniaków co szukają super "okazaji" kupują gówno działki i potem pikachu face ojejku, nie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@neonn: bo to jest poprowadzone fragmentem drogi wyrysowanej w miejscowym planie zagospodarowania. Jakis urzędnik sobie tak narysował na mapie arbitralnie i już. W czasie trwania sprawy nikt nie wymyślił takiego wariantu, żeby przesunąć drogę do granicy mojego pola i tak zostało.
  • Odpowiedz
  • 1
@whitewolfik nie masz jakiegoś zdjęcia z lotu ptaka jak to wygląda ? Z racji że nie śledzę sprawy od początku nie do końca ogarniam co gdzie jest :D ale zdjęcie bramy 10/10
  • Odpowiedz
z tym maleńkim kawałkiem pola, który mu zostanie po takim wytyczeniu drogi.

@whitewolfik:
Jeżeli gmina chce wykupić jakiś kawałek pola, by zostawić komuś niefunkcjonalny kikut, to jest to absurd. Powinna wtedy całośc już kupić, niech tam zrobi choćby trawnik.
  • Odpowiedz