Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy mam prawo mieć problem z wysokością alimentów niebieskiego na dziecko?
Sprawa wygląda tak: jesteśmy razem dość długo, na poważnie, planujemy przyszłość, wspólne mieszkanie, bąbelek itd. Niebieski ma dziecko z poprzedniego związku, na które płaci alimenty - i bardzo dobrze, mają z dzieciakiem swietny kontakt, uczestniczą w swoim życiu dużo no i spoko, popieram. Ale trochę mi się nie podoba, że nie wyznacza żadnych granic w tym wsparciu finansowym.
Mamusia dzieciaka, jak wykazała w sądzie, zarabia 15k. Dziecko (10 lvl) chodzi do szkoły która kosztuje 1000zł miesięcznie, więc koszt idzie na pół, czyli mamy 500zł. Do tego niebieski dostał 700zł samych alimentów. Dodatkowo opłaca wszystkie dodatkowe zajęcia, co daje 500zł miesięcznie, opłaca też telefon, plus ma dziecko praktycznie 1/3 miesiąca u siebie - razem wychodzi (lekko) jakieś 2000zł. Miesięcznie.
Ja wychodzę z założenia, że skoro on daje od siebie tyle, to znaczy że mamusia powinna dać od siebie drugie pół. Co oznacza, że rzekomo 10 letnie dziecko kosztuje 4k..? Młode ma obiady w szkole, w jedzeniu póki co ogranicza się do parówek, bułki i czasem pizzy. No kawioru nie jada, z napojów najbardziej lubi wodę.
I teraz problem - my jesteśmy od siebie niezależni finansowo, dopiero planujemy razem zamieszkać. Wiem, że jego dziecko to jego sprawa i ja nie chcę ingerować i mu mówić na ile wycenić jego ojcowską miłość - ale jeśli będziemy chcieli założyć rodzinę, to boję się że to pójdzie za daleko. Pieniędzy nam póki co nie brakuje, ale mi chodzi o zasadę, są jakieś granice. No i nie wiem, ruszać temat, olać, mam w ogóle prawo czuć się z tym zle?( ͡° ʖ̯ ͡°)
#kiciochpyta #zwiazki #alimenty

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6138c1099693e7000a2f2c4f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 11
Bulba: Z tego co widzę, OPka nigdzie nie twierdzi że jego sprawa gdzie idą jego pieniądze, tylko że jego dziecko to jego sprawa (co w sumie dziwne bo siłą rzeczy jej sprawa najwyraźniej też). Moim zdaniem ludzie w poważnych związkach w pewnym momencie też przestają myśleć kategoriami moje/twoje, no i to chyba nie do końca tak, że zarabiamy każde na siebie i na co rozwalam wypłatę co miesiąc to mój biznes.
OP: @hamuj_sie_hamuj_sie No cóż, proponuję od razu nasrać. Gratuluję kultury i dystansu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie mamy 'potomstwa' i nie chodzi mi o 'zasoby' (co my jesteśmy, jakieś wiewiorki z młodymi i zapasami na zimę?) - mój 'gadzi umysł' sprzeciwia się oddawaniu pieniędzy matce, która ich nie wykorzysta na dziecko. Przez lata niebieski zajmował się sam wychowaniem i domem, bo mamusia robiła karierę a po rozstaniu
ZauroczonaHostessa: Po jaką cholerę zawracasz nam tym głowę, opko, skoro i tak za jakiś czas się rozstaniecie, bo widać, że to przystojny typ, skoro taka jesteś zaangażowana? Widać też, że dobrze zarabia, więc mamy już dwie składowe, a to oznacza, że masz potężną konkurencję na rynku, więc nie wymyślaj bzdur, naruchaj się i daj nam spokój. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
OP: @ZauroczonaHostessa o kurde, przepraszam że bezczelnie zawróciłam Ci głowę xD pro tip: możesz śmiało zignorować ten wpis i kontynuować swoje życie w spokoju, nie wiedziałam że tak Ci wjechałam z butami w codzienność, kajam się!
Dość ciekawe, że na podstawie tego wpisu potrafisz ocenić wygląd niebieskiego i konkurencję na rynku - podejrzewam że 40letni ojcowie z dzieckiem z poprzedniego związku są plus minus tak samo atrakcyjni jak samotne matki. Związek
OP: @hamuj_sie_hamuj_sie no i dziękuję za opinię, chociaż dalej trochę nie rozumiem czemu podchodzisz do mnie z agresją. Gwarantuję Ci że nasza relacja nie jest 'typowa', jeśli rozumiesz przez to 'zła macocha zabrania tacie kupić dziecku nowe buty zamiast dostać na kosmetyczkę' (mam taką sytuację w rodzinie i jestem daleka od popierania jej). Może faktycznie mam jakieś podświadome obawy, dlatego pytam o zdanie innych, na pewno wezmę Twoje słowa pod uwagę.