Wpis z mikrobloga

10 mitów o rewolucji rosyjskiej - 3.

3. Czarna legenda o Mikołaju II.

Żelaznym regułem wszystkich rewolucji jest to, że obalony monarcha stanowi się przykładem gnijącego starego reżimu, jest głupim, słabym, seksualnie zboczonym człowiekiem, który był otoczony ogromną korupcją i moralnie zgniłym dworem i z administracją państwową składającą wyłącznie z złodziejów i szpiegów. Zaczynając od krótkiego zakrzywionego #!$%@? Ludwika XVI i jego najgłupszej austriackiej narzeczonej z jej ciasteczkami dla mas.

Oczywiście, to wszystko nie ma nic wspólnego z prawdą i jest tylko masową propagandą dla rewolucyjnych tłumów. Czasami rewolucja zwycięża, zawsze po kolana w krwawej łaźni. I cały ten rewolucyjny chaos, zniszczona gospodarka, utracone terytoria i życia trzeba jakoś wytłumaczyć. I tu pojawia się czarna legenda o "ancien régime'u" , gdzie zboczeńcy na tronie doprowadzili kraj do katastrofy i tylko chwalebna rewolucja uratowała wszystkich.

A ponieważ nie ma nikogo, kto by się nie zgodził, kiedy głowy są już odcięte, arystokracja powieszona, a wielu byłych urzędników rozstrzelani, od ministrów do ostatniego skrybę; i jakoś nowa władza musi się wytłumaczyć, ta rewolucyjna propaganda stanowi się oficjalną historią.

Niestety Mikołaj II nie był alkoholikiem, sadystą ani rozpustnikiem, wręcz przeciwnie, był zdrowy fizycznie i psychicznie, a nawet atrakcyjnie wyglądał, w dodatku taktowny i uprzejmy w kontaktach osobistych, człowiek z dobrym małżeństwem i kochającej się rodziną, był też carem Rosji. Można więc sobie wyobrazić poziom nienawiści jaki wzbudzał wśród ludzi postępowych. Międzynarodowi historycy wymyślili więc specjalnie dla niego nowy zarzut dla takich złych monarchów:

"Car Mikołaj II był człowiekiem przeciętnym." (Ludwik Bazylow. Historia Rosji)

Skąd się wzięła ta "przeciętność" w opisie carowi? Daj spokój, po prostu przeczytaj jego osobiste dzienniki. Tak, ostatni cesarz zostawił swoje zapiski praktycznie na każdy dzień swojego dorosłego życia. Niewyobrażalny skarb informacji historycznych. Były nawet dwa polskie wydania tych pamiętników. Przeczytamy opinii, co o tej lekturze piszą czytelnicy na lubimyczytac

"W pełni zgadzam się z czytelnikami, rozczarowanymi pamiętnikami cara
Mikołaja II Romanowa. Ja też się zawiodłam, bo nic istotnego w nich nie
ma. Wydaje się, że największą przyjemność sprawiało cesarzowi na
spacerach strzelanie do wron i zapisywanie liczby zabitych ptaków w
pamiętniku. Dziennie, bywało, że zabijał ich blisko trzydzieści." (użytkownik Elżbieta2019)

"Lektura niewątpliwie monotonna, przez co czasem trudna do przebrnięcia,
<...> Może zaskakiwać brak politycznych rozważań i myśli ze strony autora." (użytkownik thelark)

"Bierzecie pamiętnik cara, obalonego cara i myślicie, że znajdziecie tam
odpowiedź na wszystko, poznacie tego człowieka...
A dostajecie spis pogody, lektur, parę wyznań miłosnych, co czytał, z
kim był, co jadł, gdzie jadł. Zero ambitniejszych przemyśleń, jedna
wielka nuda." (użytkownik Dzieckokwiatu)

"Car przy konkretnych datach zamieszczał bardzo krótkie notki. <...>
Mało przemyśleń własnych, dużo krótkich informacji typu: gdzie był,
kiedy, co robił, jak długo i z kim." (użytkownik Łukasz Kuć)

Rozczarowanie polskich czytelników jest zrozumiałe. Jest to bardzo nudna lektura krótkich, bardzo podobnych notatek na każdy dzień - z kim było śniadanie, kto przyszedł z raportem, jaka była pogoda i czy tego dnia był spacer czy pozostanie w domu.

Typowy wpis w dzienniku carowi na przykładzie użytkownika Wykopu będzie wyglądał tak:

"7 września. Obudziłam się późno. Matki już nie było, więc śniadanie zjadłam sama.
Napisałam na tagu #przegryw , dostałam dwa komentarze i plus.
Pogoda w Słupsku była deszczowa. Ale mimo to poszedłam do kina.
Po drodze kopnąłam psa w tyłek".

I takie pisanie przez dziesięć lat z rzędu. To jest pamiętnik idioty. Jak cesarz ogromnego kraju w krytycznym okresie jego historii może być tak płytkim człowiekiem. Nie dziwię się, że został obalony - taki wniosek przychodzi czytelnikowi do głowy.

Z tym pamiętnikiem jest tylko jedyny problem, że jest to 100% fałszerstwo.
Został on wydany przez bolszewików w 1923 roku, od dawna wiadomo, kto z lewych historyków i pisarzy brał udział w przygotowaniu prywatnych dokumentów rodziny cesarza do druku. Z oszystów osobistej korespondencji wiadomo, że istniało więcej niż jeden wariant ostatecznego wydania tego pamiętnika. Znany jest nawet sposób, w jaki pamiętnik został napisany - przy dworze istniały magazyny rejestracyjne służby wewnętrznej, do których zapisywano, kto przybył na audiencję, dokąd udał się cesarz itd. Więc te dane zostały po prostu przepisane jako osobiste zapiski Mikołaja II. To były proste czasy.

Ale ten absurd o "przeciętnym" człowieku wciąż powtarzają międzynarodowi historycy. Wcześniej opierali oni swoje wnioski na cytatach z dziennika. Teraz jest to niebezpiecznie, bo czytelnicy stają się coraz mądrzejsi, a co ważniejsze mają inne źródła informacji. Więc ten wniosek po prostu zawisł w powietrzu.

"mało mądry, słaby człowiek"_ (Pipes, Figes, itd.)

Dlaczego? Ponieważ! Bo ta muzyka będzie wieczna.

#historia #rosja
Zwolenniki poprzedniej części: @farmer111: , @Scyzorro83: , @matkaPewnegoMirka: , @Nieboraknoikak: , @arkan997: , @Islam: , @Lisaros: , @Wezymord: , @przegryzam:
mobutu2 - 10 mitów o rewolucji rosyjskiej - 3.

3. Czarna legenda o Mikołaju II.

...

źródło: comment_1631015904i2t2x7AcCMKZOaGQgBpzMB.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
@mobutu2: modne jest wybielanie caratu w celu walki z socjalizmem. Ale niezależnie co napiszesz to fakty są nastepuajce:

Idiotyczne zachowanie podczas krwawej niedzieli

Powołanie dumy tylko by przy pierwszej okazji ja obalić zamachem stanu

Sabotowanie premierów by w końcu wrócić do jedno władztwa tuż przed wojna

Mianowanie i zwalnianie ministrów wg widzimisię żony, która w każdej próbie ekonomistów, fabrykantow a na końcu rodziny widziała próbę obalenia caratu

Mianowanie siebie dowódca frontu
  • Odpowiedz
@mobutu2: Wydaje mi się, że car Mikołaj miał raczej opinie dobrotliwego dżentelmena, kogoś kto bardziej odnalazłby się w świecie brytyjskiej klasy średniej niż jako władca Rosji.

Gorszą opinią cieszyła się caryca prawdziwa femme fatale, która swoją histerią (słynne bóle głowy i wiara w cudotwórstwo Rasputina) nieświadomie doprowadziła Rosję do zguby.
  • Odpowiedz
@knur3000: W 1905 roku Rosja była w środku wojny każda "pokojowa" demonstracja w stolicy, która przyszła do pałacu z "pokojową" propozycją zmiany reżimu politycznego państwa jest buntem z definicji.

Każdy parlament wybrany po raz pierwszy w jakimkolwiek kraju będzie składał się z osób, które nie nadają się do sprawowania urzędu.

Naczelnym dowódcą armii został we wrześniu 1915 r., po niezbyt udanym roku na froncie, potem było już tylko lepiej.

Głównym zarzutem
  • Odpowiedz
oni nigdy się nie spotkali.


@mobutu2: Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką tezą. W Rosji są na ten temat prowadzone jakieś badania? Wydano jakieś oficjalne prace naukowe?
  • Odpowiedz
@arkan997: Takie biurokratyczne podejście zrujnuje cywilizację. Do samodzielnego wyciągania wniosków człowiek nie potrzebuje żadnej autoryzacji ze strony państwa. I nawet do szerzenia nowo zdobytej wiedzy, wbrew temu wszystkiemu, co ostatnio wymyślono w ustawie członków unii o fałszowaniu historii, nadal nie musimy mieć państwowej pieczęci zatwierdzającej.

@Samael2: Jestem największym specjalistą w kwestii mitu rasputinowskiego na Wykopie. I zamiast czytać moje wpisy na temat, które pisałem przez dwa tygodnie, przynosisz mi tutaj
  • Odpowiedz
@mobutu2: To słabo, bo na przykład rewolucję francuską można o wiele łatwiej odmitologizować.

Dajmy na to, powiedzenie "Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka", którym jakoby Maria Antonina zwróciła się do demonstrantów w rzeczywistości pochodzi z książki Jean-Jacques’a Rousseau pt. Wyznania, którą napisał w 1768 roku, na dwa lata przed przybyciem Marii Antoniny do Francji.
  • Odpowiedz
@Samael2: Tak naprawdę brakuje panu tylko jakiegoś autorytetu, który potwierdziłby panu wszystkie wnioski opisane tam, ponieważ opierają się one na tych samych znanych faktach, które są znane "oficjalnym historykom", tylko nie jest pan gotów przyznać, że został pan wprowadzony w błąd przez tych historyków ze słynnymi nazwiskami.

@arkan997: Czy zabójstwo Rasputina było zaplanowane czy przypadkowe?
  • Odpowiedz
@mobutu2: ciekawy post. na pewno jest w tym sporo racji, ale skoro jesteś ekspertem, to pewnie literaturę masz w małym palcu i dlatego mógłbyś ją dołączyć. Wołaj do następnych postów z tej serii
  • Odpowiedz