Wpis z mikrobloga

"Nienarodzeni" to taka wygodna do ochrony grupa ludzi. Nigdy niczego nie wymagają; są nieskomplikowani moralnie, w przeciwieństwie do tych skazanych na więzienie, uzależnionych od używek albo przewlekle chorych. Nie obrażą się za protekcjonalne traktowanie i nie będą narzekać na polityczną niepoprawność. W przeciwieństwie do wdów, nie oczekują od nikogo kwestionowania patriarchatu. W przeciwieństwie do sierot, nie potrzebują pieniędzy, edukacji ani opieki. W przeciwieństwie do obcych, nie przynoszą ze sobą całego tego radykalnościowego, religijnego i kulturowego bagażu, który ci się nie podoba. Pozwalają ci poczuć się dobrze bez jakiegokolwiek wysiłku w utrzymywaniu i dbaniu o relacje.


A kiedy się już urodzą, możesz o nich zapomnieć, bo wtedy przestają być nienarodzonymi. Możesz kochać nienarodzonych i bronić ich praw bez narażania swojego bogactwa, władzy albo swojego uprzywilejowania, bez potrzeby przebudowywania społeczeństwa, przepraszania albo naprawiania szkód wobec kogokolwiek.


Są oni, w skrócie, idealnymi ludźmi do kochania, jeśli chcesz powiedzieć, że "kochasz Chrystusa", nawet jeśli w rzeczywistości nie lubisz innych ludzi, którzy oddychają. Więźniowie? Imigranci? Chorzy? Biedni? Wdowy? Sieroty?

Wszystkie te grupy bardzo konkretnie wymienione w Biblii? Dobro ich wszystkich poświęcisz w imię walki o nienarodzonych.


- Pastor Dave Barnhart, Birmingham, Alabama


#aborcja #prochoice #strajkkobiet #bekazkatoli
  • Odpowiedz