Wpis z mikrobloga

#koszalin

#pijzwykopem

#nocnazmiana

Poszedłem tylko na chwilę do pubu kupić bilet na jutrzejszy (w sumie już dzisiejszy koncert).

Budzę się, jest 4 nad ranem, na stole leży 10zł, pod stołem papierek po kebabie, a w głowie powstaje rozkmina. Skąd miałem hajs na kebsa skoro nie miałem za bardzo hajsu kiedy wychodziłem z domu, jedynie na bilet i trochę gorzoły przy barku? I jeszcze reszta mi została. Rozkmina się rozkręciła, kiedy w śmietniku przy biurku znalazłem opakowanie po kebaie z frytkami, a w lodówce 2 piwa.

Mam nadzieję, że wygrałem te pieniądze na automacie w pubie w którym piłem, albo po pijaku przypomniałem sobie gdzie mam skitrane oszczędności, bo w przeciwnym razie będę musiał się martwić ;)

Edit: już wszystko jasne. Po pijaku nie znalazłem oszczędności, tylko wykopałem kartę debetową.
  • 3
  • Odpowiedz