#humorinformatykow #zzyciainformatyka Z okresu gdy pracowałem jako konsultant/wdrożeniowiec ERP. Jestem u klienta, klient chce zmodyfikować pewną funkcję i dane w bazie. Akcja jednorazowa, środowiska testowego brak, ma być zrobione szybko i tanio (2-3 godziny roboty). Ponieważ miałem pewne obawy przed uruchomieniem zmian, poprosiłem o utworzenie backupu bazy danych. Nie miałem uprawnień admina, bo serwerem zajmuje się lokalny firmowy informatyk, nie mogłem tego sam zrobić. Po pewnym czasie mam info, że backup bazy jest zrobiony, można działać. Wprowadzam zmiany, ale niestety pewne ukryte powiązania do powiązań się posypały, prosta sprawa, wiadomo co trzeba poprawić, ale wymaga odtworzenia bazy. Proszę informatyka o odtworzenie bazy danych. Po chwili informacja, że już odtworzył. Trochę szybko, ale co tam. Sprawdzam na bazie, żadnych zmian, backup nie odtworzony. Wyjaśniam sprawę z informatykiem. Coś podejrzanie bredzi, wreszcie się dopytuję jak zrobił backup. Okazało się, że ustawił punkt przywracania systemu w windowsie... Trzy dni rzeźbiłem w bazie żeby odtworzyć poprawny stan danych... Klient marudził ale zapłacił.
@rajwyk: Czyżbym przypomniał? :D Mnie jeszcze jedna metoda robienia backupu bazy się przypomniała - bach, skopiowanie pliku z bazą :D Ciesz się, że tak nie było, bo choć bazę miałeś ze skopanymi relacjami, to przynajmniej działającą ;)
@rajwyk: ja w karierze wdrożeniowca ERP spotkałem się raz z przypadkiem gdzie "informatyk" stwierdził że backup jest po czym okazało się że skopiował folder z programem xD
@malysz_z_syrena: przy tamtej bazie danych można było zrobić specjalną apką, albo można było skopiować pliki po wyłączeniu serwisu. Instrukcję robienia backupu dostał.
@malysz_z_syrena: to zależy na jakim systemie bazodanowym, jest taki np Firebird i gdyby na nim była baza to to co op pisze że tamten matoł zrobił by się udało
@rajwyk: pracowałem z bazami danych rok, i to w sumie na poziomie scriptkiddie, ale backup to była pierwsza rzecz której się nauczyłem, bo wiedziałem że później może być już za późno xD
Trzy dni rzeźbiłem w bazie żeby odtworzyć poprawny stan danych...
Klient marudził ale zapłacił.
@rajwyk: Miałem podobną sytuację, gdzie po tych dwóch czy trzech dniach pracy okazało się że gość nie chciał podać danych do faktury, a jak w końcu podał i wystawiłem mu fakturę to nie zapłacił. Ostatecznie gdy do niego pojechałem wytłumaczyć mu że faktury się płaci wezwał policję która mnie zgarnęła za zakłócanie porządku czy innego miru
@Wszywek: nope, gość się nie boi, sprawa do e-sądu, złożony sprzeciw :) maila mi napisał dopiero po tym jak zakręciłem mu gaz w mieszkaniu i #!$%@?łem w drzwi (wtedy policja mnie wyprowadziła xD) Gość napisał, że kwota jest za wysoka i tyle mi nie zapłaci, gdy napisałem że może zapłacić mniej ale cokolwiek to się przestał odzywać
Z okresu gdy pracowałem jako konsultant/wdrożeniowiec ERP.
Jestem u klienta, klient chce zmodyfikować pewną funkcję i dane w bazie. Akcja jednorazowa, środowiska testowego brak, ma być zrobione szybko i tanio (2-3 godziny roboty).
Ponieważ miałem pewne obawy przed uruchomieniem zmian, poprosiłem o utworzenie backupu bazy danych. Nie miałem uprawnień admina, bo serwerem zajmuje się lokalny firmowy informatyk, nie mogłem tego sam zrobić.
Po pewnym czasie mam info, że backup bazy jest zrobiony, można działać.
Wprowadzam zmiany, ale niestety pewne ukryte powiązania do powiązań się posypały, prosta sprawa, wiadomo co trzeba poprawić, ale wymaga odtworzenia bazy.
Proszę informatyka o odtworzenie bazy danych.
Po chwili informacja, że już odtworzył. Trochę szybko, ale co tam.
Sprawdzam na bazie, żadnych zmian, backup nie odtworzony.
Wyjaśniam sprawę z informatykiem. Coś podejrzanie bredzi, wreszcie się dopytuję jak zrobił backup.
Okazało się, że ustawił punkt przywracania systemu w windowsie...
Trzy dni rzeźbiłem w bazie żeby odtworzyć poprawny stan danych...
Klient marudził ale zapłacił.
Mnie jeszcze jedna metoda robienia backupu bazy się przypomniała - bach, skopiowanie pliku z bazą :D Ciesz się, że tak nie było, bo choć bazę miałeś ze skopanymi relacjami, to przynajmniej działającą ;)
@Dzyszla: Dokładnie. :)
@rajwyk: czyli nie będzie dobrze
miałem rację
@rajwyk: Miałem podobną sytuację, gdzie po tych dwóch czy trzech dniach pracy okazało się że gość nie chciał podać danych do faktury, a jak w końcu podał i wystawiłem mu fakturę to nie zapłacił. Ostatecznie gdy do niego pojechałem wytłumaczyć mu że faktury się płaci wezwał policję która mnie zgarnęła za zakłócanie porządku czy innego miru
@badtorro: Ale to czasem dziala i w niektoorych sytuacjach w zupelnosci wystarczy.( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Wszywek: nope, gość się nie boi, sprawa do e-sądu, złożony sprzeciw :) maila mi napisał dopiero po tym jak zakręciłem mu gaz w mieszkaniu i #!$%@?łem w drzwi (wtedy policja mnie wyprowadziła xD)
Gość napisał, że kwota jest za wysoka i tyle mi nie zapłaci, gdy napisałem że może zapłacić mniej ale cokolwiek to się przestał odzywać
To czego się spodziewał?
@rajwyk: ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Oczywiście mimo #!$%@? zmiany to ich wina żeby nie było wątpliwości xD