Wpis z mikrobloga

Ale jaja, właśnie zostałem hakerem :D
Taka sytuacja: zostałem poproszony o pomoc przy konfiguracji komputera gdzieś "po znajomości". W trakcie wpadła sąsiadka i usłyszawszy, że ja "się znam", wyjechała z tekstem, że może bym zajrzał i do niej, bo mąż coś popodłączał i teraz na jednym komputerze drukarka nie działa, a oni "mają firmę" i to jest duży problem. Tak, wiem, że w tym momencie należało grzecznie odmówić, ale powiedzmy, że mało asertywny jestem, w oczach rodziny widać było oczekiwanie, że sprawę załatwię i sąsiadce, stwierdziłem, że dobrze, choć spojrzę.
Wszedłem, na dzieńdobry spotkanie ze starszawym, wielce podejrzliwym panem, który w widoczny sposób miał za złe małżonce, że wezwała kogoś do pomocy, że przecież on by to sam zrobił. Baba jednak na niego huknęła, że od miesięcy tego nie może zrobić, ona nie może drukować, a tu pan pomoże, bo się na tym zna, chłop spotulniał i tłumaczy, co i jak.
W skrócie: mieli w jednym pomieszczeniu router od ISP, tam podpięty jeden komputer i sieciową drukarkę - stare złomy, ale tu wszystko działa. W drugim pomieszczeniu był drugi komputer podłączony przewodem "przez ścianę" i tu też wszystko działało, ale przestawili biurko w odległy narożnik, a że przewód wtedy nie sięgał, to pan podłączył tam drugi router "z wifi" i ten drugi router miał się już łączyć po wifi. I łączył się, ale drukarki już nie widział. Sprawa oczywista: drugi router podłączony WANem, wytworzył swoją sieć, dwie osobne, nic o sobie nie wiedzące sieci - wiadomo. Usiłuję to tłumaczyć, ale widzę, że gość nie rozumie. Mało, że nie rozumie, to był ten przypadek, gdy gość "wiedział lepiej", nawet nie usiłując słuchać, co do niego mówię, upierał się w kółko, że to jest na pewno dobrze podłączone, ja mu nie muszę tłumaczyć takich rzeczy, bo on wie jak to się robi, on nie raz kąputery już podłączał, tu się po prostu "coś zepsuło", ba, że to nawet działało (hehe), tylko działać przestało.
Westchnąłem, wskazuję ręką komputer, pytam "pokażę panu, czy mogę?" i nie czekając specjalnie na zgodę siadam przy klawiaturze. Wciskam Win+R, piszę cmd, enter, zdążyłem wprowadzić komendę ipconfig i w tym momencie gość wyrywa mi klawiaturę spod rąk :D Zdziwiony na niego patrzę, a on do mnie z ryjem, że nie będę mu się do komputera włamywał!!!!111
Zza drzwi wyskoczyła Grażyna, zdziwiona, co się dzieje, a ten jej mówi, że właśnie mnie nakrył, jak włączałem ten taki hakerski program do włamywania się do komputera :DDDDD
Grażyna stoi w drzwiach i wygląda jak jeden wielki znak zapytania, facet typu "rozjuszony Janusz" przekonany, że właśnie udaremnił włam do jego firmy, ja #!$%@? podniesionym głosem tłumaczę, że zostałem poproszony o pomoc, chciałem pomóc, ale w takiej sytuacji to oczywiście o dalszej pomocy nie ma mowy. I tak się rozstaliśmy, wychodząc jeszcze słyszałem, jak się na Grażynie wyżywał, żeby mu więcej jakichś hakerów nie sprowadzała, bo on to sam naprawi. Ja #!$%@?ę :DDDDD

#siecikomputerowe #historieinformatyka (nie mój tag, ale i tak jest martwy, a tu pasuje)
  • 71
  • Odpowiedz
@Jarek_P: jak ja pierwszy raz włączyłam konsole i po prostu bawiłam się w proste operacje przechodzenia po plikach to czułam się jak prawdziwy hacker.
Ojejciu, dzięki za przypomnienie, te wspaniałe nastoletnie czasy jak się przełamywało pierwsze bariery z tą maszyną (,)
  • Odpowiedz
@tellet: Jak ci niby wpisy w rejestrze przepadają, skoro są zarchiwizowane razem z systemem i całą partycją? Właśnie o to chodzi że zapisując partycję masz zapisaną migawkę systemu ze wszystkimi ustawieniami i aplikacjami.
  • Odpowiedz
@tellet kiedyś jak to robiliśmy - generalnie sprzedawaliśmy kompy tzn firma - kiedyś to były czasy gdy nie ściągano milionów ton gigabajtów filmów - było dużo wirusów - z to ludzie ciągnęli mp3 mieli zdjęcia ( itd ) I były to też czasy gdzie wirusy były i to często - łatwiej nam było ( z kompem na gwarancji ) milesmy image systemu i w trymiga komp hulał - od wioskowego informatyka? Nie
  • Odpowiedz
@Nowy_pisarz: Jak się system posypie, to się odtwarza kompa z obrazu całości i też hula. Odtwarzanie partycji systemowej z backupu to proszenie się o kłopoty, czyli by ten sam user przyleciał 5 minut później, że mu jakiś program nie działa lub działa ale sypie błędami i teraz albo zachodź w głowę co z tym zrobić, albo reinstaluj każdą pierdołę bo **nie wiesz, co się zmieniło od ostatniego backupa w plikach aplikacji
  • Odpowiedz
@tellet wiesz, mieliśmy specjalistów co sobie pliki systemowe przekopiowali do innego katalogu bo porządek musi być, byli tacy co włazili wszędzie i łapali wirusy ( nawet 70 różnych na jednym kompie się trafiało) to specyficzne podejście przy dużej ilości się sprawdza
Jak dysk pada to i tak jest lipa - wkładasz nowy wrzucasz obraz systemu i leci - oszczędność czasu ogromna
User - przy fizycznym uszkodzeniu dysku dostaje tylko to co kupił
  • Odpowiedz