Wpis z mikrobloga

@rzeznia22: Oczywiście. Problem w tym, że tu jak op napisał koszt to 100zł i jego robocizna. Pójdziesz do rzemieślnika i za swoją robociznę zawoła więcej niż kupisz nowy mebel w sklepie, a nie każdy ma miejsce i smykałkę do renowacji.
@TaSQ: Ja to doskonale wiem. Często się nie opłaca robić nawet samemu, bo musisz ogarnąć sobie więcej wolnego. A jak ogarniesz to wolne, to okazuje sie, że przez ten czas co wziąłeś wolne, to byś zarobił. Cóż, takie dziwne czasy ;)
@RHarryH: Bo nie ma zakładów, które zajmują się masowo naprawą/recyklingiem starych mebli. Są tylko malutkie zakłady na jedną/dwie osoby albo hobbyści. A manufaktura kosztuje, do tego farby, lakiery zamawiane w małych ilościach. Gdyby był wielki zakład który zajmuje się renowacją, ceny były by o wiele niższe.
@rzeznia22: Po pierwsze potrzebna by była logistyka i automatyzacja procesów. To wciąż raczkuje. Mam nadzieję, że w ciągu kilkudziesięciu lat mentalność ludzkości pójdzie w dobrym kierunku.

Dwa lata temu zmarł mój dziadek. Zamiast wyrzucać wszystkie fanty z domu i robić czystkę, wziąłem przedmioty codziennego użytku i posprzedawałem. Było tam sporo cudeniek z PRL, które teraz dalej komuś służą. Sprzedałem też meble. Nie wiem co z nimi się stało, ale wierzę, że