Wpis z mikrobloga

Jeden z bardziej charakterystycznych budynków we Wrocławiu, właśnie remontowany - "Mezonetowiec", mieszczący się przy ulicy Kołłątaja 9-12.

Dla przeciętnego przechodnia, "kolejny blok", w tym wpisie wyjaśnię co stanowi o jego wyjątkowości.

Po pierwsze, musimy zrozumieć kontekst epoki, w której został zbudowany. Mówimy tutaj o końcówce lat 50-tych, okresie, gdy we Wrocławiu zaczęto na masową skalę budować budynki modernistyczne.

Czym zatem jest ten modernizm w architekturze? W skrócie, jest to kontra do okresu historyzmu w architekturze, czasu, który dziś tak bardzo lubimy - okresu, gdy w architekturze głównym ciężarem była ornamentyka - zdobienia fasady za pomocą elementów architektonicznych, zapożyczonych z różnych epok (stąd nazwa historyzm) - znamy to doskonale z kamienic okresu XIX i XX wieku (do lat 20, gdy rozpoczął się właśnie wczesny modernizm) Wszystkie te wieżyczki, naczułki nad oknami, kolumny, portyki to elementy budujące architekturę przełomu wieków XIX i XX, do których w kontrze stanął modernizm.

Jakie są zatem cechy modernizmu? Przede wszystkim odrzuca wspomnianą ornamentykę. Architekci modernizmu uważali, że historyzm w architekturze to tania tandeta, bo zapożyczona z wcześniejszych epok (z baroku, gotyku, renesansu) i takie budynki są bardzo efekciarskie. Dodatkowo z technicznego punktu widzenia, mieszkania nie były dobrze doświetlone, często nie były wyposażone w łazienki i toalety czy centralne ogrzewanie.

Modernizm w swoim założeniu koncentrował się na technicznym aspekcie budynku, gdzie jego konstrukcja zastępowała ornamentykę. Dodając do tego kolejny aspekt - fukcjonalność - otrzymaliśmy budynki pozbawione zdobień na elewacji, ale zdobienia te zostały zastąpione przez przeszklenia czy dynamikę bryły.

No więc co w takim razie jest takiego wyjątkowego w bloku Mezonetowca, że jest on uważany za ŚWIETNY przykład modernizmu polskiego?

Proszę bardzo, rozłóżmy ten budynek na czynniki pierwsze:

1. Do budynki prowadzą dwie klatki schodowe, mieszczące się z tyłu budynku, które są w większej części przeszklone. Z poziomu ulicy widzimy zatem klatkę schodową, która układa się w rytmiczny "szkielet" - jest to właśnie modernistyczne zastąpienie ornamentyki poprzez zdobiący budynek element funkcyjny.

2. Z tyłu budynku znajdują się galerie, z których mamy bezpośrednie wejścia do mieszkań - znów, architektoniczna cecha budynku jest jego ozdobą, nadaje budynkowi dynamiki, która jest inna, niż od frontu

3. W budynku, na 6 kondygnacjach znajduje się 56 mieszkań dwupoziomowych. Tworzy to 3 "pasy" z mieszkaniami od ulicy Kołłątaja, nadając bryle budynku dynamiki, gdy dodamy do tego schodkowy układ 2 loggii na mieszkanie.

4. Każde mieszkanie zostało tak zaprojektowane, by pełnić precyzyjnie oswoją funkcję - na parterze znajduje się słoneczna kuchnia (okno wychodzi od galerii) oraz toaleta i pokój dzienny, na piętrze mamy strefę prywatną - 2 sypialnie, od strony ulicy i od podwórka i toaletę.

Tu sobie możecie zobaczyć takie mieszkanie -
https://dziendobry.tvn.pl/a/mezonetowiec-brzydki-budynek-z-lat-60-xx-wieku-z-pieknym-wnetrzem

5. Gdyby tego było mało - na 8 piętrze znajdują się mieszkania jednopoziomowe, które zostały zaprojektowane w taki sposób, żeby mieszkańcy mieli dostęp do tarasów, które są umieszczone na dachu. Cały trik polega na tym, że z poziomu ulicy tych tarasów niemal nie widać, więc mieszkańcy mają prywatność np, podczas opalania się.

6. No i oczywiście na pierwszej kondygnacji, z poziomu ulicy, mamy dostęp do przeszklonych lokali usługowych, to przeszklenie daje wrażenie, że budynek lekko unosi się w powietrzu (teraz oczywiście szyby w przyziemiu są zaklejone) Lokale usługowe w przyziemiu wpisują się oczywiście w miejską funkcję budynku, nie czyniąc go tylko "sypialnią".

Mam nadzieję, że dzięki temu tekstowi trochę przychylniej spojrzycie na ten ponad już 60 letni budynek, dostrzegając jego subtelne, trochę ukryte modernistyczne piękno.

Budynek ten jest już zabytkiem. Właśnie trwa jego całkowity remont.

#architektura #wroclaw #ciekawostki
J.....s - Jeden z bardziej charakterystycznych budynków we Wrocławiu, właśnie remonto...

źródło: comment_1630401503SKhAK0MrOtpPTeibQtldeN.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
@drsadam: Ja też jestem za historyzmem. Ale czar WRO polega na tym, że jest bardzo eklektyczny, wiele stylów architektonicznych jest wymieszanych, więc w porównaniu z Pragą nie jest taki "nudny" i nie ma klimatu skansenu... Tak jak po II Wojnie Światowej niemieckie miasta były odbudowywane na masową skalę w duchu modernizmu, tak Wrocław - głównie Ostrów Tumski i Stare Miasto odbudowano w duchu historyzowanym. Można otworzyć sobie street view i porównać
J.....s - @drsadam: Ja też jestem za historyzmem. Ale czar WRO polega na tym, że jest...

źródło: comment_1630407781ZDuMFQzr4ODFjCb35Na287.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Jud-Suss: Lata temu miałam "przyjemność" mieszkać przez jakiś czas na ostatnim piętrze. Taras jak taras, no był, taki nie za piękny. Ale samo mieszkanie strasznie się nagrzewało, od czerwca właściwie nie dało się tam wytrzymać. A jak któregoś razu coś naprawiali na dachu, to potem wystarczył pierwszy deszczyk i mieszkanie zostało zalane ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jud-Suss: Tematyka, którą poruszasz nie jest mi obca, jednak ja za taki czar podziękuję ( ͡° ͜ʖ ͡°) Fakt, że gdzieś zrobiono to jeszcze gorzej to takie średnie pocieszenie. A budynku poczty szkoda, jest wiele takich przykładów - plac muzealny, synagoga (wczesniej zniszczona), cała zabudowa południa, wiele kościołów, tysiące kamienic i tak w nieskończoność.
  • Odpowiedz
@Jud-Suss: mega kontent!

Żeby było ciekawiej, dopiero dziś dotarło do mnie, że nazwa Mezonetowiec nie pochodzi od żadnego PRL-owskiego zakładu pracy, ale od francuskiego maisonnette
  • Odpowiedz