Wpis z mikrobloga

@Pokrakk: Defy miałem jakieś pół roku i mi się rozwalił (telefon spadł i zepsuł się guzik do odblokowywania ekranu, odesłałem na gwarancji "pancerny smartfon" i mi powiedzieli, że wina użytkownika, 400zł za naprawę - wymiana płyty głównej więc ich olałem. Później otworzyłem telefon, okazało się, że odpadł mały moduł, który pewnie Zbychu przylutowałby za dwa piwka, ale już mi się nie chciało z tym bawić. Niby działa, ale nie da się