Wpis z mikrobloga

Czołem towarzysze w #!$%@?.
Tag obserwuje prawie codziennie albo i czasem kilka razy dziennie od sylwestra 2020 czyli już prawie 8 miesięcy ale dopiero dzisiaj podjąłem decyzję o założeniu konta więc pomyślałem że wypadałoby się jakoś przedstawić zanim zacznę się udzielać na tagu.
W październiku tego roku wpadnie 20 lvl, znajomych mam może z 2 ale odzywają się gdy czegoś potrzebują i jakikolwiek kontakt mam z nimi kilka razy w roku. Jeśli chodzi o płeć przeciwną to oczywiście prawiczek, z dziewczyną w podobnym wieku w tym roku to rozmawiałem może z raz. Jednak głównym powodem mojego przegrywania są pieniądze, uważam że mając ich znaczną ilość spokojnie mógłbym sobie zastąpić różnymi dobrami materialnymi brak kontaktu z ludźmi.
Na tag trafiłem przypadkowo, szukałem w sylwestra jakichś smutnych past i przed przypadek odkryłem ten tag, zacząłem czytać i okazało się że tak wiele cech przegrywa do mnie pasuje i od tego czasu tutaj zostałem.
To chyba by było na tyle na razie, w końcu co wiele może przegryw napisać o sobie.
#przegryw
  • 29
@Napoleon_przegrywarte69: powiesz że jesteś prawiczek, one tam bardzo dobrze wiedzą co robić w takich trudnych przypadkach, nie ty pierwszy, to są profesjonalistki, trafiasz w dobre ręce, no chyba że wiara ci nie pozwala to rozumiem a jeśli moralność to przełkniesz to
@Napoleon_przegrywarte69 pieniądze ci nic nie dadzą bez znajomych. Ja mam hajs żeby sobie pojechać na dwutygodniowe wakacje na fajnym poziomie, ale sam przecież nie pojadę bo dostanę #!$%@?, już wolałbym iść na piwo do parku z paczką znajomych niż na dwa tygodnie do Włoch sam. Bez znajomych pieniądze mają minimalne znaczenie, co z tego że kupisz sobie fajny dom jak będziesz tam mieszkać sam, co z tego że kupisz sobie ferrari jak
@Voobo: pewnie masz trochę racji ale też każdy jest inny. Mam jakieś tam zainteresowania i hobby i gdy poświęcam na nie czas to potrafię zapomnieć o wszystkich problemach ale jednak właśnie pieniądze mi uniemożliwiają ich realizowanie w takim stopniu w jakim bym chciał.
Na wakacje też bym nie pojechał, siedzenie na plaży nie sprawia mi radości, jedynie mi smutno jak widzę że inni korzystają z życia, cieszą się nim a ja