Wpis z mikrobloga

Piszę tego posta do chłopaków spod tagu #przegryw w związku z sytuacją jaką dzisiaj widziałem, bo wydaję mi się, że wielu z Was może mieć podobne problemy.

Wczoraj byłem na weselu i był tam chłopak, który pasuje moim zdaniem bardzo do tej społeczności. Niespecjalnie przystojny, niezbyt wygadany, samotny. To moja bardzo daleka rodzina, ale sobie trochę dłużej pogadaliśmy.

Na weselu miał garnitur (taki trochę z komunii, ale jednak garnitur), usadzili go przy odpowiednim stoliku z odpowiednimi osobami. Poznał tam sobie laskę, pogadali, trochę się napili, potańczyli, wymienili się kontaktami do siebie. Nie mówię, że coś z tego wyjdzie, ale jakiś tam grunt pod dalszą znajomość jest zrobiony.

Dzisiaj wychodzimy z hotelu na poprawiny i go spotykam:
- Siema Piotrek (imię zmienione)! Ale tam wczoraj leciałeś na parkiecie! Jak tam z tą Anią (imię zmienione)?
- No fajnie, mam jej numer i FB, na weekend się umówiliśmy. (taki podjarany dosyć)
- I jak tam, pytałeś już ją jak się czuje po wczoraj?
- Nie, nie. Jeszcze jej nie widziałem dzisiaj. (jest godzina 13, nie napisał do niej nic od tego czasu)
- No to napisz jej, zapytaj...
- No, no... To już piszę do niej. (zaskoczony jaki to super pomysł...)

Patrzę tak na niego - wczoraj w garniturze chodził. Dzisiaj ubrany na poprawiny, czyli powinno być trochę luźno, ale mimo wszystko elegancko. Gościu wygląda jak ostatnia fleja.

- Weź sobie tą koszulę do spodni włóż...
- Serio? Mówisz tak lepiej będzie? ()
Włożył tą koszulę do środka i zadowolony, że taką dostał super poradę, ale tak, że nawet nie rozpiął paska. Pozagniatane wszystko. Mówię mu, żeby sobie ją rozprostował na brzuchu i na plecach. Dla niego to była totalna nowość, że trzeba ułożyć koszulę po włożeniu w spodnie. Nigdy o tym nie słyszał...

Tak jeszcze mu mówię, żeby włosy ułożył trochę, bo tam szopa na głowie straszna. On odpowiada, że ma kaca i nie wziął prysznica jeszcze... Dodatkowo powiedziałem mu też żeby buty z wczoraj założył zamiast adidasów.

Serio Panowie spytajcie sami #rozowepaski to potwierdzą Wam, że takie drobne rzeczy zmieniają bardzo dużo. Obwiniacie na tym tagu cały świat za swoje niepowodzenia, ale naprawdę trzeba zacząć od samego siebie.

Nie wiem jak to się dalej rozwinęło, bo z poprawin zawinęliśmy się dość szybko, ale gdyby on tam tak poszedł jak chciał pójść to moim zdaniem ich dalsza znajomość byłaby bez szans.

  • 8
  • Odpowiedz
@tomek_tr: Ja na przykład nie mam gustu do ubrań, a jak proszę siostrę (która zna się na modzie), by mi coś znalazła, to mówi, że jej nikt nie pomaga i mam sam sobie znaleźć ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz