jeszcze tu jestem, więc postanawiam zrobić recenzję (a raczej wymienić listę plusów i minusów) MAZUR
plusy: + nawet ładne widoczki chociaż jeziora jak wszędzie tylko trochę większe + muszę dodać jeszcze naturę jako taką, bo może wyjść mało plusów: no ogólnie fajen drzewka, lasy z przewagą tych liściastych, bujne, jeziora całkiem spore i chyba niewiele można się w nich kąpać więc to dla bogaczy z motorówkami i innymi wodnymi takimi autami + jest możliwość pewnego rodzaju WYPOCZĘCIA o ile wcześniej nie zagryzą ukatrupią Cię komary czy inne pszczoły + wilczy szaniec (ciekawe)
minusy: - poza bunkrami nie ma tu nic ciekawego dla niestarych, niepijanych i nie-fanatyków wędkarstwa - wokół jezior głównie małe miejscowości, w których nawet nie spotkałam ani jednego frog shopa (wyobrazacie sobie?) - zwykle wąskie drogi i dziwne dla nich przepisy a w dodatku takie kręte i STROME niczym w górach czy na Gran Canarii tylko niestety w Polsce - przemierzając krainę mazur ma się wrażenie, że to jakiś polski trzeci świat; aż strach pomyśleć, co jest na podlasiu albo podkarpaciu - jak wyzej; widac, ze tutaj gospodarka dziala tylko w okresie letnim, niewiele zakładów (o ile są jakiekolwiek), w większości biedne, płaczące niemal domy - giga biedne jedzenie - widocznie stworzone na potrzeby biednego portfela czyli DZYNDZAŁKI Z HRECZKĄ (czyli po prostu pierogi z ku.wa KASZĄ GRYCZANĄ i ewentualnie boczkiem) i jakieś inne z ziemniaków jak prawdziwy p0lak - zabytki tutaj NIE ISTNIEJĄ poza małymi wyjątkami jak wilczy szaniec i przypadkowo usytuowane zameczki przerobione na hotele, co jest zupełnie obrzydliwe i zasługuje na powszechny lincz
Najbardziej plusowane komentarze w "izraelskich" mediach społecznościowych wyglądają obecnie tak, jak ten na screenie. Oni nas nienawidzą dużo bardziej od radykalnych islamistów. #neuropa #4konserwy #izrael #palestyna #wojna
plusy:
+ nawet ładne widoczki chociaż jeziora jak wszędzie tylko trochę większe
+ muszę dodać jeszcze naturę jako taką, bo może wyjść mało plusów: no ogólnie fajen drzewka, lasy z przewagą tych liściastych, bujne, jeziora całkiem spore i chyba niewiele można się w nich kąpać więc to dla bogaczy z motorówkami i innymi wodnymi takimi autami
+ jest możliwość pewnego rodzaju WYPOCZĘCIA o ile wcześniej nie zagryzą ukatrupią Cię komary czy inne pszczoły
+ wilczy szaniec (ciekawe)
minusy:
- poza bunkrami nie ma tu nic ciekawego dla niestarych, niepijanych i nie-fanatyków wędkarstwa
- wokół jezior głównie małe miejscowości, w których nawet nie spotkałam ani jednego frog shopa (wyobrazacie sobie?)
- zwykle wąskie drogi i dziwne dla nich przepisy a w dodatku takie kręte i STROME niczym w górach czy na Gran Canarii tylko niestety w Polsce
- przemierzając krainę mazur ma się wrażenie, że to jakiś polski trzeci świat; aż strach pomyśleć, co jest na podlasiu albo podkarpaciu
- jak wyzej; widac, ze tutaj gospodarka dziala tylko w okresie letnim, niewiele zakładów (o ile są jakiekolwiek), w większości biedne, płaczące niemal domy
- giga biedne jedzenie - widocznie stworzone na potrzeby biednego portfela czyli DZYNDZAŁKI Z HRECZKĄ (czyli po prostu pierogi z ku.wa KASZĄ GRYCZANĄ i ewentualnie boczkiem) i jakieś inne z ziemniaków jak prawdziwy p0lak
- zabytki tutaj NIE ISTNIEJĄ poza małymi wyjątkami jak wilczy szaniec i przypadkowo usytuowane zameczki przerobione na hotele, co jest zupełnie obrzydliwe i zasługuje na powszechny lincz
#mazury #polska #wakacje #recenzja #heheszki #nosaczsundajski